Będzie taniej na stacjach paliw? W centrum uwagi działania Donalda Trumpa
Ceny paliw w przyszłym tygodniu mogą nieznacznie się obniżyć, ale wiele zależy od kursu złotego do dolara i dalszych działań administracji amerykańskiej. Kierowcy być może tego nie zauważyli na stacjach, ale mijający tydzień upłynął pod znakiem gwałtownie zmieniających się cen producentów paliw - donoszą analitycy. "W ostatnich dniach częstotliwość wprowadzania zmian cen przez producentów oraz ich skala momentami była zaskakująca" - komentują eksperci portalu e-petrol.
"Są szanse na dalsze, ale niewielkie spadki cen paliw w kolejnym tygodniu" - poinformowali w piątek analitycy portalu e-petrol.pl. Wyjaśnili, że wiele będzie zależeć od notowań ropy na giełdach międzynarodowych i kursu amerykańskiego dolara do złotówki.
"Na rynku naftowym utrzymuje się przewaga sprzedających i obserwujemy kontynuację przeceny, która trwa od połowy stycznia. W mijającym tygodniu notowania surowca na giełdzie w Londynie pogłębiły tegoroczne minima i w czwartek baryłkę ropy Brent można było kupić już za 74,10 dol. za baryłkę" - stwierdzili analitycy, zaznaczając, że w piątkowe przedpołudnie część z tych strat została odrobiona i cena surowca zbliża się do poziomu 75 dol.
Ostatni tydzień upłynął pod znakiem niewielkiej korekty cen w dół. Za litr benzyny należało zapłacić średnio w kraju 6,19 zł, a taka sama ilość diesla kosztowała 6,35 zł/l.
Jak ocenili eksperci e-petrol, są szanse na dalsze, ale "niewielkie" spadki cen paliw, jednak ich zdaniem wiele będzie zależało od notowań ropy na giełdach międzynarodowych i kursu amerykańskiego dolara do złotego.
Dodajmy, że złoty zachowuje się stabilnie i jest stosunkowo mocny w stosunku do dolara i innych głównych walut.
Z najnowszej prognozy e-petrol wynika, że w przyszłym tygodniu benzynę bezołowiową 95 średnio kierowcy powinni tankować po 6,11-6,22 zł za litr, podczas gdy za olej napędowy właściciele samochodów z silnikiem wysokoprężnym zapłacą 6,24-6,36 zł/l. Na korekcyjną obniżkę mogą też liczyć tankujący autogaz - w przyszłym tygodniu średnio za litr tego paliwa będzie się płacić 3,19-3,27 zł.
W centrum uwagi inwestorów na rynku naftowym cały czas są działania nowej amerykańskiej administracji. Polityka celnych restrykcji z jednej strony budzi obawy o wzrost gospodarczy (co sprzyja spadkom cen ropy), z drugiej strony jednak może też wspierać wzrosty notowań surowca - tak jak robi to zapowiedź wywierania presji na Iran i ograniczenia dostaw irańskiej ropy do światowych odbiorców (przede wszystkim Chin).
Także analitycy biura paliwowego Reflex uważają, że w przyszłym tygodniu jest szansa na kilkugroszowe obniżki cen paliw na stacjach benzynowych.
"W tym momencie ceny paliw, z wyjątkiem autogazu, wciąż pozostają niższe niż rok temu i powinny pozostać na niższym poziomie do końca okresu zimowych ferii" - podkreślili analitycy Refleksu.
Eksperci zwracają też uwagę, że ceny kwietniowej serii kontraktów na ropę Brent spadły poniżej 75 dol. za baryłkę. W skali tygodnia ropa Brent potaniała około 0,70 dol. na baryłce i jest to trzeci z rzędu tydzień spadku cen.
***