Belka łagodzi spór w PZU-Eureko

Kilka miliardów złotych może zapłacić polski rząd, jeśli europejski sąd arbitrażowy uzna racje konsorcjum Eureko i banku Millenium w sporze wokół PZU. W łagodzenie konfliktu zaangażował się rząd Marka Belki, choć formalnie gabinet jest w stanie dymisji.

Mały bank Millenium stał się członkiem międzynarodowego konsorcjum, kierowanego przez JP Morgan Chase. Konsorcjum, w skład którego wchodzi 13 banków, obsługuje wszystkie operacje finansowe w Iraku. Może to tylko przypadek, choć trzeba pamiętać, że Marek Belka był doradcą JP Morgan Chase, a kilka lat wcześniej zasiadał w radzie nadzorczej Big Banku, dzisiejszego Banku Millenium.

Do tej pory premier nie wytłumaczył się z tych powiązanych ze sobą zdarzeń. Bez takich ogólnych reguł unikania konfliktów interesów, można zadawać pytania panu profesorowi Belce, czy wtedy wyłączył się ze sprawy czy nie? A powinien - twierdzi Ludwik Dorn, z PiS.

Reklama

Eureco wraz z bankiem Millenium posiadają 31 proc. akcji PZU, zarzucają rządowi niewywiązanie się z umowy prywatyzacyjnej - chcą wprowadzenia PZU na giełdę, by dokupić 21 proc. akcji i przejąć kontrolę nad największym polskim ubezpieczycielem.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: PZU SA | konsorcjum | Belka | Eureko | Sąd Arbitrażowy | Marek Belka | Belek | rząd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »