BRE jest tańszy od innych
Wczoraj kurs akcji BRE wzrósł o 3,8%, przy wartości obrotu wynoszącej 10,9 mln zł. Zdaniem analityków, walory zyskują na wartości, bo są tańsze w porównaniu z innymi dużymi giełdowymi bankami.
- BRE był tani w porównaniu z innymi bankami notowanymi na GPW. Dlatego w sytuacji dużego popytu na akcje inwestorzy zaczęli się nim interesować - uważa Jakub Korczak, analityk CA IB Securities. Dotychczas pod względem wskaźnika ceny do wartości księgowej niemal wszystkie giełdowe banki były od niego droższe. Po wczorajszej sesji C/WK dla BRE wynosił 1,32 wobec 1,40 dla Banku Millennium, 1,45 - Banku Handlowego, 1,67 - ING BSK, 1,78 - BPH PBK, 2,11 - BZ WBK oraz 2,60 - Pekao.
Spółka mniej ryzykowana
Według Dariusza Górskiego, analityka ING Securities, w ostatnich kwartałach zmniejszyło się ryzyko inwestowania w akcje BRE. W tym czasie spółka w dużej mierze wyczyściła portfel inwestycyjny. W zeszłym tygodniu Wojciech Kostrzewa, prezes BRE, zapewniał, że bank w 2003 roku nadal będzie działał bardzo ostrożnie i redukował zaangażowanie w projekty inwestycyjne. W II kwartale BRE sprzedał swoje pakiety w spółkach Telbank, PolCard i zrealizował część transakcji sprzedaży akcji Elektrimu. Dzięki tym operacjom zarobił około 68 milionów złotych.
Jeszcze w ubiegłym roku BRE był agresywnym graczem na rynku bankowości inwestycyjnej. Jednak zeszłoroczna strata netto grupy BRE w wysokości 381 mln zł doprowadziła do zmiany strategii działania.
Według J. Korczaka, inwestorzy zaczęli lepiej oceniać BRE, bo stał się bardziej przejrzysty niż w ubiegłych latach. Dzięki temu spółka jest bardziej przewidywalna.
Będzie sieć
Bank dobrze rozwija się na rynku detalicznym i planuje szybką ekspansję. W planach BRE jest uruchomienie 100 małych placówek internetowego mBanku oraz 50 jednostek MultiBanku, działających na zasadach franszyzy. Dzięki temu spółka tanim kosztem zbuduje ogólnopolską sieć detaliczną. Pod względem liczby placówek znajdzie się na ósmej pozycji w Polsce. Zgodnie z założeniami mBank ma stać się zyskowny na przełomie tego i przyszłego roku, a MultiBank w 2005 roku.
Coraz lepiej radzą sobie spółki zależne BRE, szczególnie Rheinhyp - BRE Bank Hipoteczny oraz BRE Leasing. Oba podmioty są liderami w segmentach rynku, na których działają.
Lepiej niż oczekiwano
Prezes BRE w zeszłym tygodniu zapowiedział poprawę wyników w 2003 roku. W kolejnych miesiącach br. nie przewiduje bowiem tworzenia wysokich rezerw. Spółka dokonała już odpisów w zeszłym roku, a ożywienie gospodarcze w tym roku może poprawić sytuację klientów. W związku z tym poprawi się jakość portfela kredytowego. Udział należności zagrożonych w wyniósł na koniec czerwca 14,4%, wobec średniej na rynku na poziomie 21,9%.
Według prezesa, w tym roku BRE, zgodnie z prognozami, osiągnie zwrot z kapitału (ROE) powyżej 5%. Po pierwszych sześciu miesiącach tego roku cel ten został już przekroczony. ROE zbliżył się bowiem do 7%.
Przypomnijmy, że grupa kapitałowa banku w II kwartale osiągnęła 21,3 mln zł zysku netto, wobec 93,2 mln zł straty rok wcześniej. W całym I półroczu wynik netto wyniósł 55,17 mln zł w porównaniu z prawie 100 mln straty w tym samym okresie ub.r. Był to wynik lepszy od oczekiwań rynku.
Nowej emisji nie będzie
Analitycy ankietowani przez PARKIET szacowali spadek skonsolidowanego zysku netto BRE w II kwartale 2003 roku do 14 mln zł. W porównaniu z I kwartałem oznaczałoby to ponad 55-proc. Zdaniem Marcina Materny, analityka DM Millennium, BRE nadal jednak wypada słabo pod względem wyników operacyjnych, a zyski w dużej mierze są rezultatem transakcji jednorazowych.
Czynnikiem ryzyka, który negatywnie wpłynie na wycenę rynkową BRE, jest możliwość przeprowadzenia nowej emisji akcji. Na koniec czerwca br. współczynnik wypłacalności BRE spadł do poziomu 9,5%, wobec 8% minimum wymaganego przez NBP i 13% średniej w sektorze bankowym. Prezes Kostrzewa poinformował jednak, że spółka nie planuje nowej emisji.
