BZ WBK i ING BSK myślą już o kolejnych fuzjach

Ledwo skończył się pierwszy etap konsolidacji banków, a już mówi się o kolejnym. Kolejne fuzje sugerują przedstawiciele BZ WBK i ING BSK. Po ich połączeniu powstałby trzeci bank na rynku. Przypadek?

Ledwo skończył się pierwszy etap konsolidacji banków, a już mówi się o kolejnym. Kolejne fuzje sugerują przedstawiciele BZ WBK i ING BSK. Po ich połączeniu powstałby trzeci bank na rynku. Przypadek?

Zarząd ING BSK uważa, że bank, który w najbliższych latach nie uzyska 10-proc. udziału w rynku, nie będzie miał szans na rozwój. Z kolei zarząd BZ WBK podkreśla, że ta spółka jest już gotowa do kolejnej fuzji. Wniosek jest jeden: wkrótce może ruszy kolejny etap konsolidacji instytucji finansowych. Stawką będzie status trzeciej instytucji finansowej na polskim rynku - po Pekao SA i pozostającym jeszcze poza giełdą PKO BP.

Z analizy polskiego rynku wynika, że najbardziej sensowna byłaby fuzja ING BSK i BZ WBK. Oba są już po restrukturyzacji i mają bardzo ograniczone koszty działania. Ich fuzja byłaby więc najmniej kosztowna i najszybciej mogłaby przynieść pożądane efekty. Pod warunkiem, że w połączonej instytucji uda się pogodzić interesy obecnych inwestorów tych banków.

Reklama

Już się szykują

Kolejna fala konsolidacji banków nastąpi za dwa, trzy lata. Tyle bowiem trwają przygotowania fuzji, czyli rozmowy pomiędzy udziałowcami i analiza kondycji finansowej spółek.

- W Polsce szansę na działanie na wielką skalę i czerpanie z tego dużych zysków będą miały tylko te banki, które zdobędą przynajmniej 10 proc. udział w rynku. Pozostałe zejdą na niszowe pozycje. Dlatego sądzę, że czeka nas kolejna fala konsolidacji - mówi Marian Czakański, prezes ING BSK.

Nie ukrywa, że jego bank ma ochotę uczestniczyć w tych konsolidacjach, choć ostateczną decyzję podejmie inwestor strategiczny - holenderski ING.

- My już jesteśmy gotowi do kolejnych fuzji w Polsce - twierdził z kolei po ogłoszeniu wyników kwartalnych Jacek Kseń, prezes BZ WBK.

Po tych wypowiedziach po rynku przeszła kolejna fala plotek o możliwym połączeniu.

- Nie chcemy sprzedać ING BSK, nie prowadzimy także oficjalnych rozmów z partnerami na temat fuzji tej spółki z innym bankiem w Polsce - zapewnia Dailah Nihot, rzecznik ING Group.

Nic dziwnego. Zagraniczni inwestorzy polskich banków oficjalnie wypowiadają się dopiero po podpisaniu wstępnych umów.

Korzystne połączenie

Tymczasem w gronie dużych instytucji finansowych tylko BZ WBK, ING BSK i Pekao SA potwierdziły gotowość do kolejnego etapu konsolidacji. A z tej trójki to właśnie BZ WBK i ING BSK będą miały największy problem z uzyskaniem 10-proc. udziału w rynku, jeśli będą usiłowały robić to samodzielnie. Obecnie udział każdej z tych instytucji finansowych w poszczególnych rynkach bankowych wynosi 5 do 6 proc.

- Teraz jest zły okres na sprzedaż aktywów, bo spółki są nisko wyceniane nisko. Banki samodzielnie nie mają szans na pozyskanie dużej grupy klientów. Kończą im się także możliwości cięcia kosztów, dlatego jest to okres sprzyjający fuzjom. Dzięki połączeniu instytucje drastycznie zwiększają liczbę klientów i oszczędzają na placówkach i zatrudnieniu - podkreśla Andrzej Powierża, analityk DI BRE Banku.

Dodaje, że wszystko będzie zależeć od tego, czy ING, jako inwestor ING BSK i AIB, partner BZ WBK, są w stanie pogodzić swoje interesy w połączonym banku. Jeśli tak, to fuzja może być nawet wskazana. BZ WBK i ING BSK dzięki niej uzyskają największy możliwy efekt synergii.

Widoczny lider

W BZ WBK rynek obecnie widzi lidera procesu konsolidacji.

- To bank z uporządkowaną strategią i bardzo dobrym zarządem. Może więc występować jako spółka przejmująca każdy z dużych banków, może poza Pekao SA i PKO BP - Andrzej Powierża.

Specjalista DI BRE Banku uważa, że głowne role w procesie konsolidacji będą grały instytucje spoza pierwszej trójki na rynku - czyli Kredyt Bank, ING BSK, BZ WBK, Millennium, BHW.

- Wiele zależy od tego jaką postawę przyjmą PKO BP i Pekao SA. Jeśli nie będą walczyły o rynek, to mniejsze banki mogą zdecydować się na samodzielny rozwój. Jeśli jednak liderzy będą ostro walczyć o powiększenie udziału w rynku, to w ten sposób przyspieszą proces łączenia mniejszych instytucji. Sądzę, że sens mają tylko fuzje w gronie 10-14 największych banków na rynku - Marcin Materna, analityk Millennium DM.

BPH PBK może sam

Walka toczyć się będzie o trzecią pozycję na rynku, którą obecnie zajmuje BPH PBK. Oczekuje się, że ten bank będzie jej bronić samodzielnie.

- Fuzja dla BPH PBK nie byłaby korzystna, bo dla tak dużego banku oznacza to kolejny okres wysokich kosztów i słabych wyników finansowych. Jeśli spółka ta w pełni wykorzysta wszystkie swoje możliwości, to bez problemu powinna utrzymać swoją pozycję - mówi Andrzej Powierża.

Za to aktywny udział w procesie konsolidacji może brać BHW.

- Strategia tego banku jest obecnie mało wyraźna. Z jednej strony jest to bank korporacyjno-inwestycyjny, a z drugiej usiłuje utrzymać wizerunek detalisty. Nie ma tu jednak odpowiedniej pozycji. Fuzja z bankiem detalicznym bardzo by mu pomogła - uważa Marcin Materna.

Analitycy są zdania, że fuzja w przypadku BHW powinna zwiększyć skalę działania banku bez zwiększania jego funduszy, bo te nawet na obecnym poziomie nie są w pełni wykorzystane.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: PKO BP SA | bank | pekao sa | fala | Santander Bank Polska | pekao | etap | fuzja | ing
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »