BZ WBK nadzieją rynku

Po ujawnieniu przez banki wyników trzeciego kwartału analitycy zaczynają dokonywać korekt przewidywanych wcześniej zysków netto poszczególnych spółek. Obawiają się przede wszystkim o rezultaty Pekao SA i to nie tylko tegoroczne, ale i te, które bank osiągnie w 2003 r. Natomiast duże nadzieje pokładają w Banku Zachodnim WBK.

Po ujawnieniu przez banki wyników trzeciego kwartału analitycy zaczynają dokonywać korekt przewidywanych wcześniej zysków netto poszczególnych spółek. Obawiają się przede wszystkim o rezultaty Pekao SA i to nie tylko tegoroczne, ale i te, które bank osiągnie w 2003 r. Natomiast duże nadzieje pokładają w Banku Zachodnim WBK.

Czwarty kwartał powinien być dla banków lepszy niż poprzedni, ale i tak sektor nie nadrobi straconych poprzednich dziewięciu miesięcy - twierdzą obserwatorzy rynku.

- W bankach powoli widać poprawę koniunktury. Wzrasta liczba kredytów udzielanych ludności. Także firmy zaczynają interesować się zadłużaniem. To w dłuższej perspektywie może wpłynąć na spadek kredytów nieregularnych w portfelach instytucji finansowych. Jednak nie będzie to jeszcze bardzo widoczne w czwartym kwartale - uważa Marcin Materna, analityk Domu Maklerskiego BIG BG.

Reklama

Dodaje, że w czwartym kwartale banki nie powinny dokonywać już tak wysokich odpisów na rezerwy, nadal natomiast bardzo widoczna będzie dbałość o poziom kosztów.

Jest nadzieja

Bank Zachodni WBK jako jedyny nie zawiódł oczekiwań rynku. Wynik netto jego grupy w trzecim kwartale na poziomie 70,7 mln zł, co daje zysk od początku roku w wysokości ponad 215 mln zł, był zgodny z oczekiwaniami. Dlatego też jest to jedna z nielicznych spółek sektora dla której analitycy nie robią korekty wcześniej przewidzianych przez siebie wyników.

- BZ WBK jest spółką bardzo stabilną. Wyniki osiągane przez nią w każdym kolejnym kwartale tego roku są bardzo zbliżone. W banku i grupie widać efekty restrukturyzacji. Dlatego podtrzymuję swoją prognozę. Sądzę, że skonsolidowany zysk neto wyniesie około 300 mln zł - mówi Andrzej Powierża, analityk Domu Inwestycyjnego BRE Banku.

Marcin Materna też nie zmienia prognozy dla BZ WBK, choć sądzi, że bank zarobi nieco mniej, niż to szacuje analityk DI BRE.

Analitycy nie zmienili też prognoz dla BHW i ING BSK, choć po ubiegłorocznych rozczarowaniach wynikami tego ostatniego, nadal podejście rynku do jego rezultatów jest dosyć ostrożne.

Rozczarowanie

Najwięcej obaw budzi największy bank na giełdzie - Pekao SA.

- Jeszcze przed publikacją wyników za trzeci kwartał nie wierzyłem, że Pekao SA jest w stanie zarobić w tym roku miliard złotych, o czym zapewnia zarząd. Uważałem, że zysk netto grupy będzie na poziomie 939 mln zł. Teraz dokonałem kolejnej korekty w dół - do 923 mln zł. Wątpię, by w ciągu sześciu tygodni jakie zostały do końca roku bankowi udało się sprzedać udziały w PolCardzie - mówi Marcin Materna.

Pekao SA, podobnie jak pozostali wspólnicy mają zamiar sprzedać udziały największego w kraju centrum rozliczającego transakcje kartami płatniczymi. Konkretne rozmowy toczą się m.in. z amerykańską firmą GTech.

Analityków niepokoi, że nie mają fundamentalnych podstaw, by wierzyć w zapewnienia zarządu Pekao.

- Z drugiej jednak strony tylko zarząd Pekao SA wie ile zarobi na sprzedaży dwóch statków i pakietu akcji PolCardu. Więc może faktycznie uda mu się spełnić prognozę. Niepokoi mnie jednak to, że brakujące do osiągnięcia miliarda złotych 543,9 mln zł spółka zamierza zarobić nie na działalności podstawowej, a na jednorazowych transakcja. To stawia pod znakiem zapytania jej możliwości wypracowania w przyszłym roku wyników godnych tej wielkości banku - uważa Andrzej Powierża.

Nie ukrywa, że kolejnym bankiem, który rozczarował jest BPH PBK.

- Najbardziej niepokoi mnie w tym banku załamanie trendu spadkowego kosztów. W dodatku to, czy spółka zarobi w tym roku oczekiwane przeze mnie 200 mln zł także zależeć będzie od tego czy sprzeda akcje PolCardu - mówi Andrzej Powierża.

Dodaje, że nie spodziewa się też jeszcze widocznych rezultatów restrukturyzacji BIG BG.

- Sądzę, że wyniki banku i spółek grupy w czwartym kwartale będą bliskie zera. Szacuję, że zyski pojawią się tylko dzięki posiadaniu akcji PZU - twierdzi Andrzej Powierża.

Bez szans

Rynek uznał już za pewnik straty, jakie w tym roku mogą osiągnąć BRE Bank i Kredyt Bank.

- Jednak biorąc od uwagę to, że BRE Bank zaczął inaczej księgować swoje straty na rynku kapitałowym musiałem zmienić prognozę wyniku. Obecnie uważam, że grupa ta straci nie więcej niż 30 mln, choć wcześniej sądziłem, że będzie to przynajmniej 100 mln zł - mówi Marcin Materna.

Dodaje, że pomimo lepszego kwartału również Kredyt Bank będzie miał stratę. Jak sądzi przynajmniej 200 mln zł.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: bank | pekao sa | Santander Bank Polska | Bank Zachodni WBK | analitycy | pekao
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »