Chwiejny stołek prezesa

Agresywną politykę inwestycyjną BRE Banku jego prezes może przypłacić utratą stanowiska. Na razie ma poparcie rady nadzorczej. Analitycy wątpią jednak czy na długo.

Agresywną politykę inwestycyjną BRE Banku jego prezes może przypłacić utratą stanowiska. Na razie ma poparcie rady nadzorczej. Analitycy wątpią jednak czy na długo.

Dynamika spadków BRE Banku jest największa z innych spółek sektora bankowego. Wczoraj płacono już tylko 72,80 zł, lecz pod koniec dnia nastąpiło odbicie i jeden walor banku kosztował 77,8 zł. Jeszcze na początku maja za akcje banku płacono 130 zł. Tak znaczny spadek kursu powodują nie trafione inwestycje banku. BRE, agresywnie działający na krajowym rynku, inwestuje środki głównie w spółki teleinformatyczne. Spadek notowań sektora nie daje szans na szybki zysk. Zaangażowanie banku w kredytowanie Stoczni Szczecińskiej oraz deklaracje objęcia obligacji Elektrimu za 100 mln euro spowodowały obniżenie ratingu spółki przez agencję Fitch. Ostatnie niepowodzenie to fiasko emisji ITI. Spółka nie weszła na giełdę a BRE stracił pieniądze w związku organizacją debiutu ITI, pozostając z wcześniej wykupionymi udziałami koncernu medialnego.

Reklama

W wyniku gwałtownego spadku kursu BRE, nasiliły się pogłoski o niezadowoleniu większościowego akcjonariusza - Commerzbanku i zmianie na stanowisku prezesa. Dementując te pogłoski, szef rady nadzorczej banku zapewnił o poparciu dla Wojciecha Kostrzewy i pozostawieniu go na stanowisku prezesa BRE Banku. Fachowcy zastanawiają się jednak: na jak długo?

MICHAŁ SZYMAŃSKI, analityk ING BSK Asset Management

Przyczyną spadków BRE Banku jest niechęć graczy rynkowych do ryzyka. Tym bardziej, że działania banku są nieprzejrzyste. BRE jest bardzo dynamicznym bankiem, jednocześnie część jego inwestycji była ryzykowna. Ostatnie wydarzenia w Stanach Zjednoczonych wskazują, że nawet największe instytucje mogą zbankrutować. W odróżnieniu od banków stricte inwestycyjnych, zaangażowanie przez BRE kapitałów własnych powoduje, że jest on bardziej narażony na ryzyko związane z dekoniunkturą na rynku. Ma przy tym bardzo mętną strukturę swojego portfela inwestycyjnego. Dlatego szczególnie teraz, (w czasie spowolnienia gospodarczego) następuje wzrost wartości rezerw celowych na takie właśnie inwestycje.

ALFRED ADAMIEC, doradca inwestycyjny

Widoczny jest odwrót inwestorów od całego sektora bankowego. BRE jednak przewyższa inne banki wielkością spadków. Trzeba pamiętać, że BRE jest bankiem quasi-inwestycyjnym i dlatego najbardziej narażonym na spadki. Nieudana oferta ITI, którą prowadził BRE, pogłębiła jego spadek. Inwestorów niepokoją też przedłużające się negocjacje w związku z zakupem przez bank udziałów w Elektrimie Telekomunikacji. Do tego dochodzi jeszcze zaangażowanie kapitałowe w finansowanie Stoczni Szczecińskiej i pogłoski o możliwości zmian w kierownictwie banku. Spiętrzenie niekorzystnych czynników przyczynia się do wyprzedaży akcji BRE Banku.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: pogłoski | stołek | ITI | stanowiska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »