Co dalej z cenami mieszkań? Prognozy pod znakiem zapytania

Obecnie jest za wcześnie, by skwantyfikować wpływ wojny w Ukrainie na sektor budowlany w Polsce. Możliwe jest wyhamowanie tempa inwestycji infrastrukturalnych i wzrost popytu na najem - uważa David Sharma, analityk Trigon DM. Zdaniem analityków AMRON, w tym roku podwyżki cen mieszkań wyhamują i nie powinny przekroczyć poziomu inflacji.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!

Analityk spodziewa się istotnego wzrostu popytu na najem. Nowe zalecenia KNF wpłyną też na widoczny spadek zdolności kredytowej.

"Jest jeszcze za wcześnie, żeby skwantyfikować wpływ konfliktu na Ukrainie - na pewno wyhamowanie tempa inwestycji infrastrukturalnych, np. z powodu przesunięcia części środków budżetowych do innych sektorów czy wysokich cen materiałów, może odbić się in minus na branży" - ocenił David Sharma.

Reklama

Jak wskazał, najwięksi gracze w polskiej branży budowlanej nie korzystają przeważnie z usług dostawców z Rosji, Białorusi czy Ukrainy.

"Ponadto, większość z nich, nie posiada ekspozycji na te rynki i nie realizuje żądnych robót budowlanych. Wyjątkiem jest np. Unibep, który jednak kilka dni temu zapowiedział wyjście z rynku białoruskiego" - poinformował analityk.

Część Ukraińców opuściła budowy

Zdaniem Sharmy, jest też za wcześnie, by ocenić jak wojna w Ukrainie może odbić się na rynku pracy.

"W przypadku dużych firm pracownicy z Ukrainy nie są dużą grupą, problem pojawia się u mniejszych firm i podwykonawców - w ich przypadku pracownicy z Ukrainy mogą stanowić nawet 30 proc. zatrudnionych" - poinformował analityk Trigon DM.

"Z jednej strony, firmy - Budimex czy Erbud - wskazują, że wprawdzie część pracowników opuściła budowy, ale nie jest to duży odsetek i nie ma to wpływu na harmonogramy budów. Z drugiej zaś, w kontekście fali migracyjnej, część uchodźców, szukających pracy ‘na teraz’, może znaleźć zatrudnienie w branży budowlanej, szczególnie przy realizacji mniej umaszynowionych budów, czyli głównie w obszarze kubaturowym" - dodał.

Sharma poinformował, że wzrost cen ropy naftowej znajdzie odzwierciedlenie w cenach asfaltu, natomiast spółki - jak wskazał - regularnie zabezpieczają dostawy na dłuższy czas. Jako przykład analityk wymienił grupę Budimex, która zabezpieczyła ceny asfaltu w 80 proc. na najbliższe dwa lata.

W ramach sektora mieszkaniowego David Sharma spodziewa się m.in. zauważalnego wzrostu popytu na rynku najmu.

Najbardziej wygrany rynek najmu

"W kontekście fali migracyjnej, ale również spadku dynamiki dochodów realnych oraz coraz wyższych stóp procentowych, możemy oczekiwać, że zauważalnie wzrośnie popyt na rynku najmu. Osobom migrującym z Ukrainy będzie zależeć na krótkoterminowych umowach najmu (możliwość dalszej migracji np. w poszukiwaniu pracy)" - ocenił analityk Trigon DM.

"Oprócz tego wyższe stopy czy nowe zalecenia KNF dotyczące udzielania kredytów hipotecznych, wpłyną na widoczny spadek zdolności kredytowej wśród Polaków" - dodał.

Jak wskazał, wyższe stopy już znalazły swoje odzwierciedlenie na rynku kredytów hipotecznych. Według danych BIK, popyt na kredyty mieszkaniowe spadł w styczniu o 21,1 proc. rdr, a w lutym obniżył się o 29,2 proc. rdr. Zdaniem Sharmy, rynek ten - z punktu widzenia rynku pierwotnego - jest kluczowy, ponieważ ponad 50 proc. zakupów od deweloperów jest częściowo finansowane kredytem.

"Jednocześnie deweloperzy, antycypując spadek popytu, mocno ograniczyli ofertę - wg danych rynkowych jest ona obecnie najniższa od kilkunastu lat. W związku tym, trudno obecnie określić, jak będą zachowywać się ceny na rynku pierwotnym w perspektywie 12-18 miesięcy, natomiast w scenariuszu bazowym nie zakładam nominalnego spadku cen w tym roku" - poinformował analityk Trigon DM.

Od 24 lutego trwa inwazja Rosji na Ukrainę. W odpowiedzi na atak Unia Europejska, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i inne kraje nałożyły na Rosję szereg sankcji gospodarczych. Są to m.in. wykluczenie części rosyjskich banków z międzynarodowego systemu rozliczeń SWIFT i częściowe zamrożenie aktywów rosyjskiego banku centralnego. Ponadto wiele globalnych koncernów zawiesiło swoją działalność w Rosji. Sankcje spowodowały mocne wzrosty cen surowców i wywołały dużą zmienność na rynku walutowym.

Analitycy AMRON o cenach mieszkań

W 2022 roku podwyżki cen mieszkań wyhamują i nie powinny przekroczyć poziomu inflacji - ocenia w analizie centrum AMRON. "Najbardziej realnym scenariuszem na 2022 rok wydaje się wyhamowanie dynamiki wzrostu cen transakcyjnych w największych miastach m.in. ze względu na mniejszą dostępność kredytów hipotecznych. W perspektywie najbliższych miesięcy roczne wzrosty mogą nie być już tak spektakularne, jak w 2021 roku i mogą nie przekroczyć poziomu galopującej inflacji" - napisano.

AMRON pisze, że sytuacja na rynku nieruchomości będzie kreowana przez nowe czynniki, a wojna coraz bardziej studzi optymistyczne prognozy. Jeśli chodzi o najem, to po pandemicznym zastoju nastąpiło ożywienie, gdyż od lutego, w ciągu zaledwie kilku tygodni, podwyżki były wyższe niż przez cały ubiegły rok - przypomina AMRON.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »