Czy znikną reklamy wprowadzające w błąd?

Wkrótce za reklamy czy promocje wprowadzające w błąd konsumenci będą mogli pozywać przedsiębiorców do sądu i żądać np. zaniechania nieuczciwej praktyki, oficjalnych przeprosin czy też naprawienia szkody. Tego rodzaju środki do walki z firmami, które w walce o klienta nie liczą się z jego interesami, zapewni ustawa o zwalczaniu nieuczciwych praktyk rynkowych.

Pozostawało liczyć na pomoc innych

Z pewnością nieraz padliśmy ofiarą oszukańczej reklamy czy kampanii marketingowej przedsiębiorcy. Pułapki czyhają na każdym kroku. Wystarczy tylko wspomnieć o promocjach biletów lotniczych za złotówkę, wyimaginowanych przecenach w sklepach i biurach podróży czy rzekomej szansie na wygraną w nigdy nieorganizowanej loterii lub konkursie. Jak na razie w obliczu tego rodzaju praktyk jesteśmy często bezbronni. Co aktywniejsi zgłaszają je miejskiemu (powiatowemu) rzecznikowi konsumentów, organizacji konsumenckiej, Inspekcji Handlowej czy Prezesowi Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Reklama

Jest tak dlatego, że obecnie właściwie żaden akt prawny nie daje konsumentom możliwości kwestionowania nieuczciwych kampanii reklamowych i działań marketingowych przedsiębiorców na drodze sądowej.

Środki przewidziane w ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji przysługują wyłącznie przedsiębiorcom. Z kolei ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów nie przyznaje słabszym uczestnikom rynku prawa do składania wniosków o wszczęcie postępowania w sprawie praktyki naruszającej zbiorowe interesy. W przypadku tej pierwszej trzeba liczyć na innych przedsiębiorców, występujących w obronie zasad zdrowej konkurencji, a tylko pośrednio przynosząc korzyść konsumentom. W przypadku tej drugiej trzeba natomiast liczyć na pomoc np. rzecznika konsumentów czy organizacji konsumenckiej, których ustawa wyposaża w legitymację czynną do złożenia wniosku do Prezesa UOKiK.

Zmiany na lepsze

Nadchodzi jednak koniec przysłowiowej wolnej amerykanki. Jako państwo członkowskie Unii Europejskiej jesteśmy zobowiązani implementować do polskiego porządku prawnego dyrektywę 2005/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 maja 2005 r. dotyczącą nieuczciwych praktyk handlowych stosowanych przez przedsiębiorstwa wobec konsumentów na rynku wewnętrznym.

Wyrazem tego jest przyjęta przez Sejm ustawa o zwalczaniu nieuczciwych praktyk rynkowych. Zakazuje ona stosowania nieuczciwych praktyk rynkowych, czyli praktyk, które są sprzeczne z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształcają lub mogą zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy dotyczącej produktu, w trakcie jej zawierania lub po jej zawarciu. W szczególności chodzić tutaj będzie o praktyki rynkowe wprowadzające w błąd oraz agresywne praktyki rynkowe, prowadzenie lub organizowanie działalności w systemie konsorcyjnym, a także stosowanie sprzecznego z prawem kodeksu dobrych praktyk.

WAŻNE! 
Do stwierdzenia istnienia nieuczciwej praktyki handlowej bez znaczenia będzie to, czy dana praktyka ma miejsce przed zawarciem umowy, po jej zawarciu lub w trakcie trwania umowy między stronami.

Na czarnej liście

Ustawa implementuje również tzw. czarną listę praktyk, które w każdych okolicznościach uznawane są za nieuczciwe i zarazem zakazane jest ich stosowanie. W ich przypadku nie trzeba więc badać, czy dane działania bądź zaniechania przedsiębiorcy spełniają przesłanki dla przypisania im charakteru nieuczciwych praktyk rynkowych (jak sprzeczność z dobrymi obyczajami oraz przynajmniej możliwość zniekształcenia zachowania rynkowego przeciętnego konsumenta). Podzielono je na praktyki wprowadzające w błąd oraz tzw. praktyki agresywne. Mają one charakter zamknięty. Poniżej wskazujemy niektóre z nich.

I tak, wśród praktyk rynkowych wprowadzających w błąd, których stosowanie będzie w każdych okolicznościach zakazane, znajdą się działania polegające na:

  • podawaniu przez przedsiębiorcę informacji, że zobowiązał się on do przestrzegania kodeksu dobrych praktyk, jeżeli jest to niezgodne z prawdą,
     
  • posługiwaniu się certyfikatem, znakiem jakości lub równorzędnym oznaczeniem, bez odpowiedniego zezwolenia,
     
  • twierdzeniu, że produkt będzie dostępny jedynie przez ograniczony czas, jeżeli jest to niezgodne z prawdą,
     
  • prezentowaniu uprawnień przysługujących konsumentom z mocy prawa, jako cechy wyróżniającej ofertę przedsiębiorcy (np. gdy bank reklamuje, że udzielane przez niego pożyczki gotówkowe można spłacać bez prowizji),
     
  • twierdzeniu, że przedsiębiorca wkrótce zakończy działalność handlową lub zmieni siedzibę, jeżeli jest to niezgodne z prawdą,
     
  • kryptoreklamie,
     
  • twierdzeniu, że produkt jest w stanie zwiększyć szansę na wygraną w grach losowych,
     
  • prezentowaniu produktu jako „gratis”, „darmowy”, „bezpłatny” lub w podobny sposób, jeżeli konsument musi uiścić jakąkolwiek należność.

Z kolei do agresywnych praktyk zaliczać będziemy m.in.:

  • składanie wizyt w miejscu zamieszkania konsumenta, ignorując prośbę konsumenta o jego opuszczenie lub zaprzestanie takich wizyt,
     
  • uciążliwe i niechciane przez konsumenta nakłanianie do nabycia produktów przez telefon, faks, pocztę elektroniczną lub inne środki porozumiewania się na odległość,
     
  • umieszczanie w reklamie bezpośredniego wezwania dzieci do nabycia reklamowanych produktów lub do nakłonienia rodziców lub innych osób dorosłych do kupienia im reklamowanych produktów,
     
  • żądanie natychmiastowej lub odroczonej zapłaty za produkty bądź zwrotu lub przechowania produktów, które zostały dostarczone przez przedsiębiorcę, ale nie zostały zamówione przez konsumenta,
      
  • wywoływanie wrażenia, że konsument już uzyskał, uzyska bezwarunkowo lub po wykonaniu określonej czynności nagrodę, gdy w rzeczywistości nagroda nie istnieje bądź gdy jej uzyskanie uzależnione jest od wpłacenia przez konsumenta określonej kwoty pieniędzy lub poniesienia innych kosztów.

Co grozi przedsiębiorcy?

Chyba najważniejsza nowość polega jednak na tym, że również indywidualni konsumenci wyposażeni zostaną w środki ochrony swoich interesów. W razie bowiem dokonania nieuczciwej praktyki rynkowej konsument, którego interes został zagrożony lub naruszony, będzie mógł żądać:

  • zaniechania tej praktyki,
     
  • usunięcia skutków tej praktyki,
     
  • złożenia jednokrotnego lub wielokrotnego oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie,
     
  • naprawienia wyrządzonej szkody na zasadach ogólnych, w szczególności żądania unieważnienia umowy z obowiązkiem wzajemnego zwrotu świadczeń oraz zwrotu przez przedsiębiorcę kosztów związanych z nabyciem produktu,
     
  • zasądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej na określony cel społeczny związany ze wspieraniem kultury polskiej, ochroną dziedzictwa narodowego lub ochroną konsumentów.

Za stosowanie agresywnej praktyki rynkowej przedsiębiorcom grozić będą nie tylko konkretne roszczenia oraz pozwy ze strony konsumentów, lecz także kary grzywny (jak za wykroczenia).

Tomasz Konieczny

Dowiedz się więcej na temat: błędów | szkody | środki | przedsiębiorcy | praktyki | reklamy | konsument | konsumenci
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »