Dług nie znika wraz ze śmiercią kredytobiorcy. Kto go spłaca?
Śmierć bliskiej osoby to trudny moment, ale często oprócz żałoby pojawiają się też niespodziewane zobowiązania finansowe. Co się dzieje z kredytem zmarłego? Czy długi przechodzą na rodzinę? Wyjaśniamy, kto spłaca kredyt po śmierci kredytobiorcy i jak się przed tym zabezpieczyć. Problemów można uniknąć na kilka sposobów.
Kredyt nie znika wraz ze śmiercią kredytobiorcy, dla banku nie jest to argument do umorzenia długu. A każdy dług musi zostać spłacony. Zgodnie z prawem cywilnym, wszystkie zobowiązania zmarłego przechodzą na jego spadkobierców. Jeśli więc ktoś dziedziczy po zmarłym majątek, dziedziczy także kredyt i musi go spłacić. W ten zakres wchodzą niespłacone kredyty, limity na kartach kredytowych, debety czy pożyczki prywatne.
Jeśli zmarły spisał testament, kredyt będą musieli spłacać spadkobiercy w nim wskazani. W przypadku braku testamentu, długi, tak samo jak cała masa spadkowa, przypadają krewnym według kolejności dziedziczenia. Od tej reguły są jednak wyjątki. Pierwszy dotyczy sytuacji, kiedy osoba zmarła wzięła kredyt wspólnie z inną osobą. Wtedy spłaca go współkredytobiorca, bez względu na dziedziczenie. Podobnie jest w sytuacji, kiedy w umowie kredytowej figuruje żyrant. To on odpowiada za uregulowanie długu. Zarówno współkredytobiorca, jak i żyrant, nie muszą być krewnymi osoby zmarłej.
Najskuteczniejszym sposobem na uniknięcie spłacania kredytu po zmarłym zmarłego jest odrzucenie spadku. Należy to zrobić w ciągu sześciu miesięcy od momentu dowiedzenia się o śmierci i dziedziczeniu. Takie oświadczenie podpisuje się u notariusza lub w sądzie i wiąże się to z wydatkiem około 60 zł. Warto pamiętać, że jeśli odrzuca się spadek, to spada on na kolejne osoby dziedziczące. Jeśli chcą one uniknąć spłacania kredytu po zmarłym, również muszą odrzucić spadek. W imieniu małoletnich spadek odrzucają rodzice, ale wymaga to zgody sądu rodzinnego, który oceni, czy rzeczywiście takie działanie będzie korzystne dla dziecka. To najlepsze, co można zrobić, jeśli zmarły pozostawił głównie długi.
Jeśli wiadomo, że zmarły miał kredyt, ale posiadał też znaczny majątek, można przyjąć spadek wraz z dobrodziejstwem inwentarza. Oznacza to, że spadkobiercy odpowiadają za długi tylko do wysokości odziedziczonej masy spadkowej. W ostateczności wyjdą więc na zero. Oświadczenie o przyjęciu spadku wraz z dobrodziejstwem inwentarza trzeba złożyć u notariusza lub przed sądem. Spadkobierca ma na to sześć miesięcy od momentu, w którym dowiedział się o dziedziczeniu. Wyjątkiem są małoletni, którzy automatycznie dziedziczą spadek z dobrodziejstwem inwentarza. Dzięki temu dzieci nie muszą spłacać długów krewnych z własnego majątku.
Kredyt hipoteczny nie wygasa automatycznie po śmierci kredytobiorcy. Obowiązek jego spłaty przechodzi na spadkobierców, dokładnie tak samo, jak w przypadku każdego innego długu. W praktyce oznacza to, że osoba, która dziedziczy nieruchomość obciążoną hipoteką, dziedziczy także obowiązek spłaty związanej z nią pożyczki. Wiąże się to często ze zmianą umowy kredytowej i przepisaniu zobowiązań na nowego kredytobiorcę.
Przy hipotece jest jednak pewna różnica w porównaniu do innych długów. W przypadku kredytu hipotecznego bank może dochodzić spłaty kredytu z nieruchomości. Będzie to niezależne od tego, czy wartość nieruchomości przekracza wartość zadłużenia. Nie pomoże więc tu przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza, ponieważ zabezpieczeniem długu jest hipoteka nieruchomości. Dla banku jest to jednak pewien kłopot, w pierwszej kolejności będzie więc starał się porozumieć ze spadkobiercami. Warto podjąć z nim negocjacje.
W przypadku kredytów hipotecznych często wykupywane jest ubezpieczenie na życie kredytobiorcy. Warto się dowiedzieć, czy obejmowało ono śmierć, w takim wypadku spłata długu może zostać przejęta przez ubezpieczyciela. Zapisy o ubezpieczeniu powinny się znajdować w umowie kredytowej zmarłego z bankiem. Trzeba znaleźć wtedy również polisę i sprawdzić warunki ubezpieczenia. Taki dokument może znacząco zmienić sytuację kredytobiorców.
Banki nie mają obowiązku umorzenia kredytu zmarłego kredytobiorcy, ale zawsze warto próbować. Dotyczy to sytuacji, kiedy minął czas na odrzucenie spadku, a dług pozostał. Wówczas spadkobiercy mogą złożyć wniosek do odpowiedniego banku z prośbą o umorzenie. Powinien on zawierać dokładne uzasadnienie prośby, opisać sytuację finansową spadkobierców i brak możliwości spłaty kredytu. Bank każdy taki wniosek rozpatruje indywidualnie, wiele tu zależy od wysokości zobowiązania i sytuacji kredytobiorców. W praktyce do całkowitego umorzenia kredytu dochodzi bardzo rzadko. Często dotyczy ono części długu, na przykład tylko odsetek. Bank może zaproponować też zmianę umowy kredytowej, która będzie zawierała przedłużenie terminu spłaty, co obniży comiesięczne raty. Na całkowite umorzenie długu wierzyciele godzą się przeważnie wtedy, gdy jego wyegzekwowanie może przekroczyć jego wartość.
Czytaj też: Podatek od darowizny mieszkania. Kto go musi płacić?