EBOR podtrzymuje zamiar wejścia do BGŻ

Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju nadal jest gotów zainwestować w Bank Gospodarki Żywnościowej, choć akcjonariusze się do tego nie palą. Z sektora bankowego kusi go również PKO BP.

Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju nadal jest gotów zainwestować w Bank Gospodarki Żywnościowej, choć akcjonariusze się do tego nie palą. Z sektora bankowego kusi go również PKO BP.

Na czerwcowym walnym zgromadzeniu Banku Gospodarki Żywnościowej (BGŻ), banki zrzeszające i spółdzielcze po raz kolejny nie zgodziły się na emisję akcji, którą miał objąć Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR). Na koniec lipca lub na początek sierpnia zarząd BGŻ zamierza zwołać następne WZA w tej sprawie.

Leszek Balcerowicz, prezes Narodowego Banku Polskiego, ma nadzieję, że akcjonariusze BGŻ zmienią zdanie, bo szybkie wzmocnienie spółki jest niezbędne. EBOR jest jedynym inwestorem, który od kilku lat deklaruje gotowość wyłożenia na ten cel pieniędzy.

Reklama

- Nie czujemy się urażeni stanowiskiem akcjonariuszy mniejszościowych. Misją EBOR jest pomaganie w transformacji spółek i dlatego nadal jesteśmy gotowi zainwestować w BGŻ, gdy akcjonariusze będą do tego gotowi - zapewnia Hanna Gronkiewicz-Waltz, wiceprezes EBOR.

EBOR stawia jednak warunki. Przeszkodą w inwestycji w BGŻ ma być statut. Daje on resortowi skarbu uprzywilejowaną pozycję w akcjonariacie, ograniczając głos przyszłych udziałowców do 5 proc., niezależnie od tego, ile nabędą walorów.

- EBOR we wszystkich państwach kieruje się zasadą dobrego zarządzania. Akcjonariusze muszą być reprezentowani we władzach spółek proporcjonalnie do swojego zaangażowania kapitałowego - podkreśla Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Zmian tego zapisu nie było w programie ostatniego WZA BGŻ.

Zasady EBOR określają również wysokość zaangażowania, które w pojedynczą spółkę nie może przekroczyć 25 proc. udziału w kapitale i 30 proc. wartości projektu. Oznacza to, że w BGŻ, który potrzebuje 1 mld zł dokapitalizowania, bank nie zaangażuje więcej niż 300 mln zł.

EBOR jest również zainteresowany finansowaniem PKO BP.

- Prywatyzacja tej spółki jest na tyle odległa, że na razie trudno precyzyjnie określić, jaką kwotę będziemy gotowi zainwestować w PKO BP - mówi Krzysztof Bielecki, wiceprezes EBOR.

Na razie bank współpracuje z PKO BP w finansowaniu sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Na ten cel przeznaczono w tym roku 400 mln zł.

Z polskich spółek największe szanse na finansowanie przez EBOR ma Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin. Firma potrzebuje 350 mln EUR (około 1,5 mld zł) na dokończenie budowy bloku energetycznego. Blisko 80 mln EUR (350 mln zł) ma wyłożyć EBOR.

- Projekt miał ruszyć rok temu, jednak wstrzymaliśmy finansowanie ze względu na złą kondycję finansową inwestora strategicznego - Elektrimu. Decyzja o uruchomieniu kredytu obecnie również będzie zależeć od jego sytuacji - wyjaśnia Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Puls Biznesu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »