Fiskus sprawdza oszczędności
Kupując nieruchomość za gotówkę należy mieć dobrze udokumentowane oszczędności. Urzędy skarbowe bardzo dokładnie sprawdzają ich pochodzenie.
Jeżeli suma dochodów udokumentowanych w zeznaniach podatkowych, pomniejszona o średnie koszty utrzymania nie wystarczy na pokrycie kosztów zakupu nieruchomości, wówczas urząd ma prawo naliczyć podatek według stawki 75 proc. od tej różnicy! Aby się przed tym uchronić, należy zadbać o właściwą dokumentację potwierdzającą uzyskanie dochodów, także zwolnionych od podatku, takich jak: umowy darowizny, pożyczki, kredytu, potwierdzenie nabycia spadku czy wyciągi bankowe dokumentujące posiadane oszczędności. Sytuacja jest szczególnie trudna w momencie, kiedy dochody były uzyskiwane wiele lat wcześniej, niż okres objęty kontrolą fiskusa.
W tych postępowaniach to na podatniku spoczywa ciężar udowodnienia skąd wziął pieniądze na zakup domu czy mieszkania. Potrzebna jest do tego pełna dokumentacja. Zdarzają się też sytuacje, w których podatnicy powołują się na pożyczki od rodziny i znajomych. Wtedy urzędnicy mogą sprawdzić, czy pożyczkodawcy dysponowali środkami na udzielenie pożyczki, a jeśli nie, konsekwencje czekają również ich.
Jakkolwiek od niekorzystnej decyzji Naczelnika Urzędu Skarbowego można się odwołać do drugiej instancji, a następnie złożyć skargę do sądu administracyjnego, to są to nie niezwykle trudne i długotrwałe postępowania dla podatnika i w przypadku braku dowodów niestety nie kończą się sukcesem.
Opracowanie merytoryczne Piotr Augustyniak, doradca podatkowy, K&L Gates
Chcesz kupić/sprzedać mieszkanie? Przejrzyj oferty w serwisie Nieruchomości INTERIA.PL