Fuzja BIG Banku z BIG BG jest naturalna

Dziś na nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy BIG Banku Gdańskiego ma zapaść decyzja o jego połączeniu z BIG Bankiem. Ma także zostać zniesiony zapis ze statutu ograniczający liczbę wykonywanych głosów do 15 proc.

Dziś na nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy BIG Banku Gdańskiego ma zapaść decyzja o jego połączeniu z BIG Bankiem. Ma także zostać zniesiony zapis ze statutu ograniczający liczbę wykonywanych głosów do 15 proc.

Do połączenia będzie mogło dojść tylko wtedy, gdy tak zdecydują akcjonariusze obu instytucji finansowych. Jednak wydaje się, że w przypadku BIG Banku nie będzie z tym problemu, jego właścicielem w 99,9 proc. jest bowiem BIG BG.

Źródło pieniądza

W BIG Banku do 2007 roku będzie trwał program naprawczy. Z tego też powodu jest on zwolniony z obowiązku odprowadzania rezerw od depozytów.

- Zwolnienie BIG Bank z tego obowiązku obowiązuje do 2002 r. Jednak dzięki temu, że zmieniły się przepisy, na pomoc ze strony NBP może liczyć nie tylko bank przejmowany, ale i przejmujący, czyli również BIG BG - mówi Wojciech Kaczorowski, rzecznik BIG BG.

Reklama

Dodaje, że w tej sprawie zostaną złożone w NBP odpowiednie wnioski.

- BCP zwiększył swój udział w BIG BG i stał się jego partnerem strategicznym. Równocześnie z BIG Bankiem współtworzą sieć detaliczną Millennium. Połączenie tych instytucji zmniejszy ich koszty działania i finansowania inwestycji - uważa Wojciech Kaczorowski.

Dotychczas BIG Bank stanowi przede wszystkim bazę depozytową. Dzięki zwolnieniu z obowiązku odprowadzania rezerw mógł zaoferować osobom fizycznym i firmom oprocentowanie lokat o 1 proc. wyższe niż BIG BG.

Czas na fuzję

W opinii analityków rynku kapitałowego obecnie nadszedł już najwyższy czas na połączenie tych dwóch podmiotów.

- BCP finansuje ramię detaliczne Millennium, ale z tego co wiem, nie objął w nim całych 45 proc. udziałów, co było w planach. Został natomiast zmuszony problemem z Deutsche Bankiem do dokupienia udziałów w BIG BG. Po połączeniu tych instytucji nie będzie musiał drugi raz wykładać pieniędzy - uważa Artur Szeski, analityk CDM Pekao SA.

Dodaje on równocześnie, że obecnie, gdy wysokość odprowadzanych rezerw od depozytów znacząco spadła przestają mieć one decydujące znaczenie przy podejmowaniu decyzji o wcieleniu przejmowanej instytucji.

- W dodatku okres zwolnienia BIG Banku z rezerwy zbliża się do końca. Sensownie jest więc pomyśleć o jego przyłączeniu. Inna sprawa, że na NWZA można się spodziewać zaskarżenia uchwał w tej sprawie przez braci Jedamskich. W końcu BIG Bank był ich źródłem konfliktu z BIG BG - mówi Andrzej Powierża, doradca inwestycyjny Wood & Company.

W opinii analityków, żadni inni akcjonariusze nie powinni sprzeciwiać się planom fuzji.

Wolne udziały

Na NWZA ma także zapaść decyzja o tym, by akcjonariusze mogli wykonywać głosy ze wszystkich posiadanych akcji. Dotychczas, nie zależnie od posiadanego pakietu akcji mogli mieć do 15 proc. głosów na zgromadzeniach. Ten zapis m.in. uchronił BIG BG przed próbą wrogiego przejęcia.

- Teraz bank ma już strategicznego, długoterminowego akcjonariusza i nie ma potrzeby utrzymywania już zapisu ograniczającego prawo do wykonywania głosów z akcji. BIG BG nie czuje się obecnie zagrożony - mówi Wojciech Kaczorowski.

Pomimo, że kapitał akcyjny w BIG BG jest nadal bardzo rozdrobniony, również obserwatorzy rynku uważają, że nie będzie śmiałka, który zdecyduje się dokonać kolejnego zamachu.

- Przykład Deutsche Banku niewątpliwie wystudził zapał ewentualnych kolejnych chętnych gotowych dokonać wrogiego przejęcia BIG BG. W końcu nie udało się to gigantowi światowego rynku finansowego - uważa Artur Szeski.

Zagrożenia dla BIG BG upatruje on tylko wówczas, gdy przejęty zostanie jego partner strategiczny - BCP. Nie jest to bowiem duży bank, nawet, jak na warunki europejskie.

- BCP razem z partnerami ma ok. 50 proc. udział w akcjonariacie, co na razie dostatecznie chroni BIG BG - twierdzi Andrzej Powierża.

Mała płynność

Podczas wczorajszej sesji na GPW rynek praktycznie nie zareagował na zbliżające się walne BIG BG. Kurs utrzymał się na niezmienionym poziomie, nie było też wzmożonych obrotów.

- W kursie akcji BIG BG widoczna jest jeszcze pozostałość walki o ten bank. Ich cena powinna zdecydowanie spaść. Wówczas, przy dużej płynności, może powrócić zainteresowanie tymi papierami inwestorów fundamentalnych - ocenia Andrzej Powierża.

Obecnie, choć w rękach drobnych akcjonariuszy znajduje się około 28 proc. akcji, walory te nie są uznawane za płynne.

Nie wykluczone więc, twierdzą obserwatorzy rynku, że w przyszłości konieczna będzie nowa emisja akcji. Na razie jednak najważniejsze jest by BCP określił jaki ostatecznie udział chce osiągnąć w BIG BG. Sam bank musi odbudować zaufanie klientów detalicznych, nieco nadszarpnięte przedłużającą się wojną z DB. Przed partnerami do rozwiązania stoi też problem funkcjonowania grupy - m.in. losów OFE EGO i firmy leasingowej.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: bank | fuzja | Biuro Informacji Gospodarczej | bańki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »