Jacek Bartkiewicz kandydatem na prezesa BGŻ

Michał Machlejd, prezes BGŻ, może we wtorek stracić stanowisko. Na ten dzień zaplanowano posiedzenie rady nadzorczej banku. Jednym z punktów obrad są zmiany w zarządzie. Jacek Bartkiewicz, były wiceminister finansów, jest wymieniany jako jeden z kandydatów na nowego szefa BGŻ.

Michał Machlejd, prezes BGŻ, może we wtorek stracić stanowisko. Na ten dzień zaplanowano posiedzenie rady nadzorczej banku. Jednym z punktów obrad są zmiany w zarządzie. Jacek Bartkiewicz, były wiceminister finansów, jest wymieniany jako jeden z kandydatów na nowego szefa BGŻ.

Na rynku spekuluje się, że to właśnie on ma duże szanse objąć stanowisko prezesa BGŻ. Ostatnio był wiceministrem finansów. Na tym stanowisku odpowiadał za instytucje finansowe, politykę regionalną, rolnictwo i rachunkowość. Z resortu odszedł razem z Markiem Belką. Wcześniej (od 1990 r.) J. Bartkiwicz pracował w Banku Śląskim. W 1996 roku został członkiem jego zarządu, a rok później wiceprezesem. Długoletnie doświadczenie w bankowości jest jego głównym atutem. Minister skarbu nie musiałby się obawiać w związku z tym protestów ze strony Komisji Nadzoru Bankowego.

Reklama

Konkurentami J. Bartkiewicza na stanowisko prezesa BGŻ mogą być: Jerzy Pietrewicz, prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, oraz Józef Kozioł, prezes BOŚ. Obaj są kojarzeni z PSL. Również mają duże doświadczenie w bankowości (J. Pietrewicz był wiceprezesem BOŚ). Wczoraj w rozmowie z PARKIETEM J. Pietrewicz stwierdził jednak, że nikt z nim na ten temat nie rozmawiał. - Byłbym zaskoczony taką propozycją - dodał. W gronie potencjalnych kandydatów wymieniani są też: Sergiusz Najar, były szef Citibanku w Pradze, który niedawno został wiceministrem infrastruktury, oraz Witold Koziński, były wiceprezes NBP.

Nie wiadomo, jakie są powody planowanych zmian na stanowisku prezesa BGŻ. Być może minister finansów wytłumaczy decyzję o odwołaniu M. Machlejda pogorszeniem wyników banku. W II kwartale zanotował on 18,3 mln zł straty netto. Wyniki te są rezultatem stagnacji w gospodarce. Podobne kłopoty odczuwają też inne instytucje finansowe, w tym Pekao i BRE. Dotąd były jednymi z najbardziej rentownych polskich banków, a w II kwartale poniosły wysokie straty. Wszystko wskazuje jednak na to, że prawdziwym powodem planowanej zmiany jest polityka. M. Machlejd jest bowiem postrzegany jako osoba związana z poprzednią koalicją rządzącą. W ten sposób podzieli on los Henryki Pieronkiewicz, byłej prezes PKO BP, którą kilka tygodni temu zastąpił kojarzony z SLD Andrzej Podsiadło. Dodatkowo z informacji prasowych wynika też, że odwołania prezesa zażądał PSL, który był niezadowolony z prowadzonej przez bank polityki kredyto ania rolnictwa (dlatego wśród kandydatów na następców M. Machlejda wymienia się J. Pietrewicza i J. Kozioła).

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: wiceminister finansów | Jacek Bartkiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »