Jak egzekwować długi?
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego, wydany dwa tygodnie temu, dotyczący bankowego tytułu egzekucyjnego, wpisuje się w linię orzecznictwa związaną z szeroko rozumianym prawem konsumenckim. Bankowy tytuł egzekucyjny dla wielu osób korzystających z kredytów nie jest abstrakcją. Jest to element rynku usług finansowych, który ma istotne znaczenie dla kształtowania sytuacji prawnej kredytobiorców.
Jego istota polega na tym, że każdy bank udzielający kredytu może z pominięciem ogólnych reguł postępowania cywilnego doprowadzić do tego, że egzekucja świadczeń, które należą się bankowi od klienta, następuje z pominięciem ważnej fazy postępowania, którą jest postępowanie rozpoznawcze w sądzie. Bank wystawia tytuł egzekucyjny, następnie sąd bada jedynie od strony formalnej zawartość tego tytułu i jeśli nie ma wad formalnych, to nawet bez wysłuchania drugiej strony - dłużnika nadaje klauzulę wykonalności. Pytanie, które zostało postawione TK, brzmiało: czy w obecnej sytuacji, kiedy mamy do czynienia z tendencją wyraźnie ochronną w stosunku do konsumenta - słabszej strony kontraktu, można zakładać takie przywileje strony silniejszej ekonomicznie. Czy nie jest to na przekór tendencjom, istniejącym w naszym prawie od kilkunastu lat bardzo wyraźnie, a które są szczególnie mocno akcentowane w prawie Unii Europejskiej?
prof. Marek Safjan, prezes Trybunału Konstytucyjnego
2 Instrument prawny tak silnie osadzony w dotychczasowej praktyce jak bankowy tytuł egzekucyjny wymaga uwzględnienia realnego otoczenia prawnego, w tym uwarunkowań rynkowych, w których funkcjonuje, a także różnorodnych mechanizmów prawnych, które mogą być potraktowane jako alternatywne lub uzupełniające. Trybunał Konstytucyjny nie może rozpatrywać przedstawianych problemów prawnych w próżni, w abstrakcyjnej przestrzeni prawnej. W tej sprawie konieczne było postawienie pytania: co jest lepsze dla klienta banku i ochrony jego interesów - istnienie bankowego tytułu egzekucyjnego czy jego brak? Ocena zgodności z konstytucją określonych rozwiązań nie jest zabiegiem mechanicznym, a w takich sprawach, jak tu omawiana, z natury rzeczy powinien być uwzględniony ostateczny efekt dokonywanej kontroli, a więc skutki przyjętego rozstrzygnięcia z punktu widzenia chronionej wartości konstytucyjnej - ochrony praw konsumenta. Musimy zatem uwzględniać realia ekonomiczne i prawne. TK doszedł do wniosku, że bankowy tytuł egzekucyjny jest zgodny z konstytucją, co może wydawać się niezrozumiałe i paradoksalne, zważywszy na to, że bankowy tytuł egzekucyjny tworzy swoisty przywilej dla silniejszej strony kontraktu. Istotne jest więc uzasadnienie takiego stanowiska. Kluczowe jest właśnie otoczenie prawne i ekonomiczne, którego analiza prowadzi do wniosku, że eliminacja BTE z instrumentów prawnych byłaby dla konsumentów niekorzystna. Okazuje się bowiem, że zniesienie BTE prowadziłoby do wyższych kosztów kredytów niż dotychczas, a i obecnie są one już przecież wysokie, co sprawia, że kredyt jest relatywnie trudno dostępny w obrocie. Należy założyć z dużym prawdopodobieństwem, że banki wypełniłyby lukę powstała po eliminacji bankowego tytułu egzekucyjnego przez stosowanie innych form zabezpieczenia swych wierzytelności, np. dobrowolne poddanie się egzekucji przez dłużnika składane w formie aktu notarialnego.
3 Największą słabością po stronie konsumentów jest swoisty deficyt informacji, który charakteryzuje najlepiej ich sytuację wobec kontrahenta profesjonalisty. Ów deficyt uniemożliwia im podejmowanie racjonalnych decyzji, uwzględniających stopień ryzyka i ocenę przyszłych skutków dokonywanej transakcji. Często klienci godzą się na rozmaite propozycje rynkowe, które nie są dla nich korzystne. Wynika to właśnie z braku odpowiednich informacji, którymi klient jako nieprofesjonalista z natury rzeczy nie dysponuje. Zjawisko deficytu informacyjnego występuje bardzo wyraźnie w sferze wyspecjalizowanych usług finansowych.
Europejskie dyrektywy konsumenckie wyraźnie wskazują na znaczenie obowiązków informacyjnych ciążących na profesjonaliście wobec drugiej strony. Jest to bowiem sposób na zrównoważenie, choćby częściowo nierównowagi istniejącej po obu stronach umowy. Uznaje się, że pozycja "nieprofesjonalisty" wymaga szczególnej ochrony polegającej na wypełnianiu deficytu informacji. Warto podkreślić, o czym niestety się często zapomina, że podstawę dla istnienia obowiązków informacyjnych odnaleźć można także w sferze regulacji obowiązującego prawa krajowego. Zawarcie umowy przy braku odpowiedniej informacji może być potraktowane jako przejaw niedozwolonego zachowania profesjonalisty wobec konsumenta. Coraz częściej się wskazuje, że na instytucjach finansowych powinny ciążyć nie tylko obowiązki informacyjne, ale nawet swoiste obowiązki doradcze wobec konsumenta, o czym wyraźnie mówi projekt dyrektywy informacyjnej z 2002 r.
Jest to więc zasadnicza zmiana perspektywy. Silniejsza strona - profesjonalista ma spojrzeć na nawiązywany stosunek prawny dużo mniej egoistycznie, dostrzegać nie tylko swój interes, ale także interes klienta i racjonalność jego postępowania.
4 Istnieje obawa, że w obecnych warunkach funkcjonowania rynku usług finansowych, klient banku nie otrzymuje prawie żadnych informacji na temat spodziewanych konsekwencji, które wiążą się z możliwością wystawienia bankowego tytułu egzekucyjnego. Obowiązek informacyjny jest nader często traktowany w sposób czysto formalny, pozorny, jest mechanicznym "odfajkowaniem" powinności ciążącej na profesjonaliście. Tymczasem podkreśla się, że znaczenie ma także język i sposób informowania - przekaz ma być zrozumiały i klarowny.
Ustawa o kredycie konsumenckim przewiduje informowanie klienta o wszystkich istotnych elementach umowy i nie obejmuje wyraźnie dodatkowych elementów towarzyszących umowie, ale nie powinno ulegać wątpliwości, że klientowi należy się informacja o całym "pakiecie" oferowanym przez profesjonalistę.
Charakterystyczne dla istniejących tendencji w systemach europejskich są dwa wyroki Trybunału Konstytucyjnego Niemiec, które stwierdziły nieważność umów poręczenia bankowego z tego powodu, że poręczyciel nie został poinformowany o skutkach prawnych poręczenia. Niemiecki Trybunał stanął na stanowisku, że skoro strona nieprofesjonalna nie wiedziała, co ją czeka, to nie powinna ponosić negatywnych konsekwencji dokonanej formalnie czynności.
5 Prawo prywatne musi być również interpretowane zgodnie z aksjologią konstytucji, z jej wartościami i zasadami. Pole dla takiej interpretacji stwarzają przede wszystkim klauzule generalne prawa cywilnego i jego zasady kierunkowe. Nie wolno też pomijać znaczenia prawa europejskiego dla interpretacji prawa krajowego. Kierunki wyraźnie kształtujące się w europejskim prawie konsumenckim powinny więc znajdować wyraz nie tylko w działaniach samego ustawodawcy, który musi dyrektywy wspólnotowe implementować, ale także w praktyce stosowania prawa, a więc przy ocenie sposobu funkcjonowania poszczególnych instrumentów. Ważna jest tu przede wszystkim rola orzecznictwa sądowego, od którego zależy w coraz większym stopniu adaptacja standardów wspólnotowych do naszego systemu prawnego.
6 Konstytucjonalizacja prawa polega nie tylko na tym, że ustawodawca wprowadza wyraźnie odpowiednie "dostosowawcze" rozwiązania prawne. Polega też w równej mierze na tym, że ci, którzy prawo stosują, uwzględniają zasady i wartości konstytucyjne. Jest to także przejaw bezpośredniego stosowania konstytucji. Dotyczy to wszystkich dziedzin prawa i omawiana tu problematyka sytuująca się w obrębie prawa bankowego nie jest oczywiście od tego wolna.
Orzeczenie TK o bankowych tytułach egzekucyjnych wpisuje się już wyraźnie w pewną tendencję w orzecznictwie konstytucyjnym rozpoczętą przez znane orzeczenie o biopaliwach z 2004 r. Niekonstytucyjność regulacji ustawy o biopaliwach polegała m.in. na naruszeniu prawa konsumenta do jasnej, wyczerpującej i nie wprowadzającej w błąd informacji o nabywanym produkcie, która pozwalałaby mu na dokonanie racjonalnego wyboru. TK powiedział wtedy wyraźnie, że art. 54 konstytucji, traktujący o prawie do informacji, ma znaczenie gwarancyjne także z punktu widzenia ochrony praw konsumenta (art. 76 konstytucji). Stąd też przyjęte wtedy przez TK rozstrzygnięcie o niekonstytucyjności regulacji, która pozbawia konsumenta dostępu do koniecznej dla niego wiedzy. To orzeczenie miało z tego punktu widzenia charakter przełomowy, określiło znacznie szerzej niż dotychczas gwarancje konstytucyjne prawa do informacji, obejmującej wszystko to, co jest niezbędne do racjonalnego funkcjonowania uczestników obrotu w określonej rzeczywistości prawnej.
To nie jest zapewne ostatnie słowo Trybunału w zakresie interpretacji tych przepisów. Ważne, że ten problem został w orzecznictwie tak wyraźnie postawiony.
7 Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego dotyczące bankowego tytułu egzekucyjnego jest w pewnym sensie warunkowe. Trybunał stoi na stanowisku, że na dzień dzisiejszy zniesienie BTE byłoby dla klientów banków szkodliwe, ale jednocześnie wychodzi z założenia, że jeżeli praktyka rynkowa nie potwierdzi istnienia przychylnej dla konsumentów "polityki informacyjnej" w zakresie oferowanych usług finansowych, to ocena istniejących rozwiązań prawnych może ulec zmianie i można się liczyć z nowym spojrzeniem na tę instytucję. Nie jest oczywiście od rzeczy wyprzedzająca interwencja samego ustawodawcy, który mógłby wprowadzić wyraźne regulacje odpowiadające istniejącym tendencjom w prawie europejskim.