Każdy ma prawo do skargi
Coraz więcej klientów szuka pomocy w biurze rzecznika ubezpieczonych. Wynika to głównie ze wzrastającej świadomości ubezpieczonych oraz większej oferty produktów.
Stale wzrasta liczba skarg trafiających do rzecznika ubezpieczonych. Tylko w I kwartale tego roku, do
biura rzecznika wpłynęło 588 spraw od ubezpieczonych, podczas gdy w całym 1999 r. było ich 1711 - o
20 proc. więcej niż rok wcześniej. Zdaniem Stanisława Rogowskiego, rzecznika ubezpieczonych, wynika
to zarówno ze wzrostu świadomości ubezpieczonych, jak i stale powiększającej się oferty produktów
ubezpieczeniowych. Według rzecznika przyczyną skarg jest również coraz częstsza praktyka zawężania
zakresu swojej odpowiedzialności przez firmy ubezpieczeniowe. Niekorzystne dla klientów są np.
działania Warty i PZU, które ograniczyły rozliczenia bezgotówkowe podczas napraw rozbitych
samochodów - mówił dr Rogowski.
Tymczasem nadal najwięcej skarg, bo prawie 60 proc. kierowanych do rzecznika każdego roku, dotyczy
właśnie ubezpieczeń komunikacyjnych. Biuro rzecznika wyjaśnia, że wynika to przede wszystkim ze
struktury portfeli ubezpieczeniowych większości towarzystw.
W I kwartale br., roszczenia z polis komunikacyjnych były przyczyną 57 proc. skarg. Wśród
zgłaszanych spraw dominowały te dotyczące odszkodowań z polis OC i AC - stanowiły one 54 proc.
Klienci najczęściej skarżą się na odmowę wypłaty odszkodowania w ramach ubezpieczeń
komunikacyjnych lub wypłaty zaniżonego - w opinii klienta - odszkodowania. Niemniej liczne są również
skargi dotyczące opieszałości ubezpieczycieli przy likwidacji szkody.
Drugą, pod względem liczebności, grupę skarg stanowią sprawy dotyczące ubezpieczeń na życie. Od
stycznia do końca marca do biura rzecznika klienci zgłosili 83 takie sprawy, co stanowi prawie 30 proc.
ogółu. Najwięcej kontrowersji budzą tu umowy ubezpieczenia zawarte po 1989 r., podczas gdy jeszcze
trzy lata temu biuro odnotowywało przewagę skarg związanych z waloryzacją świadczenia z tzw. starego
portfela PZU Życie (chodziło o umowy zawarte przed 1989 r.). W tym ostatnim przypadku, rzecznikowi
nie udało się jednak doprowadzić do zadawalających dla ubezpieczonych rozwiązań. Zdaniem rzecznika,
winę za to ponoszą ówczesne władze państwowe, które nie uwzględniły interesów tej grupy
ubezpieczonych, w czasie przekształcania w 1990 r. wówczas Państwowego Zakładu Ubezpieczeń w
spółkę skarbu państwa.
W tym roku znacznie wzrosła też liczba skarg związanych z upadłością towarzystw ubezpieczeniowych.
Przyczyniła się do tego upadłość Polisy i Gwaranta. W całym 1999 r. tego typu sprawy stanowiły 2 proc.
wszystkich zgłaszanych, a w I kwartale br. już 12,5 proc.
Spośród wszystkich zgłaszanych rzecznikowi spraw, co trzecią udaje się załatwić pomyślnie dla klienta.