Kolejny rajd dolara. Węgrzy wprowadzają limity cen paliw
Po danych o inflacji w USA mamy silną aprecjację dolara amerykańskiego. Wszystko za sprawą wyższych od oczekiwań odczytów. Spadki na giełdach oraz odpływ kapitału w kierunku USD to czynniki nie sprzyjające złotemu. Pomimo wypowiedzi niektórych członków RPP o podwyżkach stóp, PLN jest wyjątkowo słaby. Ciekawie wygląda sytuacja na Węgrzech, gdzie rząd ogłosił trzymiesięczny limit cen benzyny i oleju napędowego. Oznacza to obniżkę o 5,1 proc. w stosunku do obecnej ceny benzyny oraz o 6,3 proc. oleju.
Z jednej strony dobre dane z rynku pracy (531 tys. nowych miejsc pracy, spadek stopy bezrobocia) pozwalają w teorii na podwyżkę stóp przez Fed, z drugiej strony wysokie odczyty inflacyjne wręcz wskazują na wcześniejszy "lift off". Taki mikst powoduje, że dolar zyskuje. Główna para walutowa spadła w środę o ponad 100 pkt. i tym samy znalazła się poniżej poziomu 1,15. Z technicznego punktu widzenia padł sygnał sprzedaży na EUR/USD. Został przełamany poziom wsparcia wyznaczony przez szczyt z marca 2020 roku.
W USA niepokój budzi fakt, że wzrosła presja inflacyjna na prawie wszystkie towary i usługi, co sygnalizuje, że podwyższona dynamika wzrostu cen pozostanie na dłużej. Nawet gdy niedobory dostaw zostaną zniwelowane, odczyty CPI będą utrzymywać się na wyższym poziomie niż przed pandemią. Przypomnijmy cyfry, które poznaliśmy w środę. Wskaźnik CPI urósł do poziomu 6,2 proc r/r (oczekiwano 5,8 proc.) a inflacja bazowa pokazała wartość 4,6 proc. (konsensus na poziomie 4,3 proc.)
Spójrzmy na szczegóły. Ceny energii skoczyły o 4,8 proc., aut nowych i używanych odpowiednio o 1,4 proc i 2,5 proc. Jednak najważniejszy jest wzrost czynszów, które stanowią jedną trzecią całego koszyka CPI i zmieniają się raczej powoli. To powoduje, że nawet jeśli tzw. "wąskie gardła" w gospodarce globalnej i lokalnej zostaną rozwiązane, wyższa inflacja pozostanie z amerykanami na dłużej i zakotwiczy się na wyższym poziomie. Tym samym rosną spekulacje na temat wcześniejszej podwyżki stóp w USA.
Widać również, że Wall Street zaczęła się tego obawiać. Spadki są na razie kosmetyczne, to jednak widmo większej korekty jest przed nami. Na rynku obligacji widać znaczny skok rentowności. 10-letnie papiery skarbowe USA wzrosły w środę do 1,575 z 1,425 dzień wcześniej.
Ciekawie wygląda sytuacja na Węgrzech, gdzie rząd ogłosił trzymiesięczny limit cen benzyny i oleju napędowego. Oznacza to obniżkę o 5,1 proc. w stosunku do obecnej ceny benzyny oraz o 6,3 proc. oleju.
Ma być to koszt dystrybutorów i sprzedawców detalicznych przy jednoczesnej rekompensacie dla hurtowych sprzedawców paliw. Widać, że kwestia wysokich cen energii stała się gorącym tematem przed zbliżającymi się wyborami na Węgrzech, które zaplanowane są na kwiecień 2022. Również w Polsce na stacjach Orlen paliwo ma nie przekroczyć psychologicznej bariery 6 złotych. Jest to działanie mające na celu utrzymanie elektoratu.
Spadki na giełdach oraz silny dolar to czynniki, które z pewnością nie są korzystne dla złotego. W relacji do euro PLN jest najsłabszy od września. USD/PLN jest najwyżej od maja 2020 roku a CHF/PLN był przez moment na poziomach nienotowanych od 2015 roku. W żaden sposób jastrzębie wypowiedzi członków RPP (Sura, Hardt) nie wpływają na aprecjację naszej waluty. Nie sądzę, żeby dzisiejszy odczyt PKB za trzeci kwartał zmienił obraz na wykresie. Dopiero korekta na dolarze powinna w większym stopniu wpłynąć na aprecjację złotego.
Łukasz Zembik
DM TMS Brokers
OPINIA analityków Reflex
"Ceny benzyny i oleju napędowego ustabilizowały się na większości stacji na podobnym, choć wysokim poziomie. Z tygodnia na tydzień coraz więcej stacji sprzedaje benzynę 95 i ON w cenie powyżej 6 zł/l. Średnie ceny paliw na dzień 10-11-2021 r. wynoszą odpowiednio dla: benzyny bezołowiowej 95 - 5,99 zł/l, bezołowiowej 98 - 6,23 zł/l, dla oleju napędowego - 6,00 zł/l i autogazu - 3,39 zł/l.
W stosunku do ubiegłego tygodnia ceny średnie ceny benzyny i diesla wzrosły o około 1 grosz na litrze, a autogazu o 4 gr/l" - napisano w raporcie. "Podobnie będą wyglądać najbliższe dni. Choć ceny ropy przestały rosnąć, to większej korekty na rynku hurtowym w dół prawdopodobnie nie odnotujemy, ze względu na osłabienie złotego wobec USD. Może to jednak uchronić nas przed dalszym wzrostem cen na stacjach" - dodano.