Kolektory mogą obniżyć rachunki za ciepłą wodę o dwie trzecie
Kolektory słoneczne mogą obniżyć koszty ogrzewania wody o dwie trzecie w ciągu roku. W przypadku czteroosobowej rodziny oznacza to oszczędności rzędu tysiąca złotych. Ceny takich urządzeń zaczynają się od 8 tys. zł, chociaż najdroższe mogą kosztować nawet 35 tysięcy. Jeśli zakup kolektorów sfinansujemy kredytem, możemy liczyć na zwrot do kilkunastu procent poniesionych wydatków.
Przez Polskę przetacza się właśnie kolejna fala upałów. W sobotę w wielu miejscach temperatura ma przekroczyć 34 °C. Według prognoz naukowców do 2075 roku średnia temperatura w Polsce ma podnieść się o 4 proc. W minionych 250 latach, według pracy dr Bożeny Kicińskiej i dr Krzysztofa Olszewskiego z Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych UW, rosła średnio o 0,7 proc. na każde 100 lat.
Upały, a dokładnie towarzyszący im wysoki poziom nasłonecznienia, który ma w tym wypadku kluczowe znaczenie, pozwalają znacznie ograniczyć koszty związane z użytkowaniem domu, jeśli zastosuje się kolektory słoneczne. Mają one za zadanie zbierać energię promieniowania słonecznego i ogrzewać nią na przykład wodę.
W Polsce takie wykorzystanie kolektorów słonecznych jest najpopularniejsze. Aby system mógł służyć także do ogrzewania domu, niezbędne byłoby zainstalowanie kolektorów o znacznie większej powierzchni. Jest to droższe, a poza tym generuje też drugi problem - potrzebę znalezienia sposobu na zagospodarowanie nadmiaru ciepła latem.
Instalując kolektory słoneczne w domu, którym mieszka 4-osobowa rodzina można liczyć na roczne oszczędności nawet tysiąca złotych tylko z tytułu ogrzewania wody. Korzyści będą zależeć głównie od powierzchni kolektorów, nasłonecznienia i ceny używanego opału (gaz, olej, węgiel). Można szacować, że kolektory o łącznej powierzchni 8 m kw. zainstalowane w domu, w którym mieszka 4-osobowa rodzina, pozwolą w ciągu roku obniżyć zużycie opału o 304-406 m sześc. w przypadku gazu ziemnego (GZ50) i o 290-387 l w przypadku oleju opałowego.
Przy założeniu, że zużycie gazu spadłoby o 350 m sześć., a zużycie oleju o 340 l, rachunki z tytułu ogrzewania wody w domu wyposażonym w piec gazowy spadłyby z 1167 zł do 467 zł rocznie, a w domu ogrzewanym olejem z 1643 zł do 657 zł.
Powierzchnia kolektorów musi być tak dobrana, aby w okresie letnim pokrywała prawie całe zapotrzebowanie na ciepłą wodę. Zimą niezbędne będzie korzystanie dodatkowo ze źródeł konwencjonalnych. Można przyjąć, że o ile w miesiącach letnich kolektor może zaspokoić ok. 90 proc. zapotrzebowania na ciepło potrzebne do ogrzania wody, to w miesiącach zimowych będzie to nieco ponad 20 proc.
Najczęściej spotykanym rozwiązaniem w Polsce są kolektory płaskie, które instaluje się w ok. 80-90 proc. przypadków. Są one mniej efektywne, ale za to znacznie tańsze od kolektorów próżniowych. Wybór kolektora płaskiego wymaga ok. 60 proc. większej powierzchni, którą zajmie urządzenie absorbujące na dachu.
Podobną ilość ciepła dostarczy nam bowiem kolektory płaskie o łącznej powierzchni 10 m kw. i próżniowe o pow. 6 m kw. Z drugiej strony koszt instalacji płaskiej wraz z montażem jest niższy niż próżniowej. Dla czteroosobowej rodziny wynosi on minimum 8 tys. zł w przypadku kolektorów płaskich i 12 tys. zł w przypadku kolektorów próżniowych - wskazują szacunki Home Broker.
Okres zwrotu kosztów instalacji kolektorów zależy szczególnie od efektywności systemu solarnego, kosztu konwencjonalnego opału oraz zapotrzebowania na ciepłą wodę generowanego przez użytkowników - im są one wyższe tym szybciej nastąpi zwrot. Można w uproszczeniu założyć, że potrwa to od kilku do kilkunastu lat.
Zakup kolektorów słonecznych może być współfinansowany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Instytucja ta podpisała z Bankiem Ochrony Środowiska oraz pięcioma bankami spółdzielczymi umowy o dofinansowanie kredytów na zakup i montaż kolektorów słonecznych. Osoba zaciągająca kredyt na zakup instalacji solarnej może liczyć na dofinansowanie w wysokości do 45 proc. kosztów instalacji netto. Teoretycznie mogłoby to pozwolić na skrócenie czasu potrzebnego na zwrot inwestycji nawet o blisko połowę.
W praktyce jednak, dofinansowanie jest mniejsze niż 45 proc. Kredytobiorca ponosi bowiem dodatkowe koszty związane z oprocentowaniem kredytu (od 7 proc. do 11 proc.), prowizją bankową (do 5 proc. kwoty kredytu) oraz podatku od udzielonej dotacji. Poza tym, kwota dotacji liczona jest w stosunku do ceny netto zakupu instalacji. Ponadto są ograniczenia dotyczące maksymalnej ceny instalacji.
Ile więc rzeczywiście zyskamy korzystając z preferencyjnego kredytu na 5 lat na kolektor słoneczny o cenie zakupu 10 tys. zł, przy założeniu prowizji banku na poziomie 5 proc. i oprocentowaniu 9 proc.? Z naszej symulacji wynika, że rzeczywiście możemy liczyć na 16 proc. dofinansowania w przypadku, gdy podatnik przekroczył pierwszy próg podatkowy i 10 proc., jeśli przekroczył drugi próg podatkowy.
Nie liczmy na to, że instalacja kolektorów słonecznych istotnie zwiększy wartość domu czy mieszkania. Koszt zakupu jest bowiem relatywnie nieduży w stosunku do ceny nieruchomości. Można pokusić się o symulację oszczędności z tytułu tańszego źródła ciepłej wody w dłuższym okresie, jednak w praktyce nie będzie to najistotniejszy czynnik wpływający na wartość nieruchomości. Znacznie ważniejsze to lokalizacja, metraż, standard wykonania, rok budowy, itp.
Na przykład na warszawskim Wawrze szeregowiec z 2008 r. o powierzchni 186 m kw., usytuowany na działce o powierzchni 190 m kw., wyposażony w kolektory, został wystawiony za 1,06 mln zł. W sąsiedztwie stoi nieco większy dom (200 m kw., 300 m kw. działki) bez kolektorów słonecznych, wystawiony za 1,07 mln zł. Doradcy Home Broker sygnalizują, że domów wyposażonych w kolektory słoneczne przybywa i to nie tylko w Warszawie.
Jakub Skibski, Bartosz Turek
Home Broker