Koniec z budowaniem domów?

To było do przewidzenia. Olbrzymia grupa pracowników polskiego sektora budowlanego wybrała emigrację. Co gorsza, coraz mniej jest też absolwentów szkół budowlanych. Czy pomoże import siły roboczej zza wschodniej granicy?

Brakuje dekarzy, murarzy, cieśli i technologów robót wykończeniowych w budownictwie - alarmuje Bogdan Dyjuz z Sekcji Szkół Budowlanych. Wylicza, że niektóre szkoły budowlane mogą przyjąć rocznie od 90 do 120 osób, jednak chętnych jest o 1/3 czy o 1/4 mniej.

Również minister budownictwa Andrzej Aumiller przestrzega, że w Polsce może wkrótce braknąć kadry wykonawczej.
"Jest duży nacisk ze strony firm budowlanych, by zezwolić na zatrudnianie obcokrajowców w budownictwie. Musimy coś zrobić, by przełamać niechęć do kształcenia się w tym zawodzie" - podkreśla minister budownictwa.

Reklama

Zdaniem Aumillera, proces kształcenia w szkołach budowlanych powinien trwać krócej. Takie rozwiązanie mogłoby skłonić wielu absolwentów szkół średnich, aby zdobywali kwalifikacje budowlańca.

Minister uważa, że szkoły budowlane mogłyby kształcić młodzież maksymalnie przez dwa lata, a nie jak obecnie - przez 3 lata.
"To przyspieszyłoby nam dostarczenie kadr do budownictwa.

W Polsce powinien także powstać system stypendialny dla osób, które chcą kształcić się w szkołach budowlanych" - uważa minister.
"Wiele dużych firm zgłasza chęć stworzenia takich stypendiów, żeby mieć zagwarantowanych pracowników" - dodaje.

Według Aumillera, szkoły powinny prowadzić również warsztaty praktyczne, a praktyki mogłyby się odbywać w firmach.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: minister | szkoły | budownictwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »