Konkurencja pcha w dół
Dopóki ujemny wynik techniczny z działalności ubezpieczeniowej nie narusza interesów klientów, wskaźnik taki uznaje się za standard. W ubiegłym roku stratę na podstawowej działalności odnotowała większość towarzystw ubezpieczeniowych.
Wstępne wyniki finansowe za 1999 r., przekazane PG przez większość towarzystw ubezpieczeniowych, wskazują, że strata na podstawowej działalności ubezpieczeniowej (czyli ujemny wynik techniczny) powiększyła się w porównaniu z 1998 r. Szacuje się, że
towarzystwa majątkowe (wyniki przekazało ponad 62 proc. zakładów) zanotowały w
sumie ponad 522 mln zł straty w technicznej działalności ubezpieczeniowej
(ubezpieczyciele życiowi - na ankietę PG odpowiedziała ponad połowa spółek -
odnotowali zaś 89,4 mln zł strat).
Ujemny wynik techniczny odnotowuje większość towarzystw ubezpieczeniowych, ale
taka jest specyfika tej działalności - wyjaśniają ubezpieczeniowcy. Przyznają zgodnie,
że główną przyczyną słabych wyników technicznych większości zakładów ubezpieczeń
majątkowych są olbrzymie straty na polisach komunikacyjnych.
Jeśli zakład ubezpieczeń ma wysokie dochody z inwestycji kapitałowych, a ponadto
odpowiedni kapitał zapasowy, ujemny wynik techniczny nie zagraża działalności firmy -
wyjaśnia Jerzy Wysocki, prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń. Ale to jest standard
europejski. Na polskim rynku ubezpieczeń silna konkurencja skłania towarzystwa do
działań takich, jak np. sprzedaż całych pakietów ubezpieczeń komunikacyjnych po
zaniżonych cenach.
Wśród ubezpieczeń komunikacyjnych właśnie sprzedaż w pakietach po "atrakcyjnych"
cenach polisy Auto Casco, przyczyniła się do znacznego pogorszenia wyników
technicznych - niska składka na AC nie wystarczyła na pokrycie odszkodowań.
Wysoka dynamika wskaźnika szkodowości dotknęła wszystkie firmy ubezpieczeniowe.
Jeśli przy tym firma nie jest duża i ma stosunkowo niewielki kapitał, spowodowało to
znaczne pogorszenie wyniku technicznego. Tak było np. w przypadku Compensy.
Towarzystwo odnotowało 54 mln zł straty z działalności ubezpieczeniowej w ubiegłym
roku. W wywiadzie dla PG, Grażyna Brocka, prezes TU Compensa wyjaśniała, że
głównym powodem tego ujemnego wyniku, jest bardzo wysoka dynamika składki. Aby
zapewnić bezpieczeństwo klientom, spółka utworzyła wysokie rezerwy techniczno -
ubezpieczeniowe. Dynamika tych rezerw jest dużo wyższa niż dynamika składki i dzięki
temu bezpieczeństwo klientów jest zapewnione - wyjaśniała prezes Brocka. W
momencie obniżenia dynamiki składki, rezerwy będą stopniowo rozwiązywane,
wpływając w następnych okresach pozytywnie na wynik.
Zupełnie inaczej jest w Warcie, której wynik techniczny ubezpieczeń wyniósł minus
331,01 (najwyższy wśród firm ubezpieczeniowych). Jednak przy olbrzymim kapitale
własnym spółki (wynoszącym 372,21 mln zł), nie rzutuje to na jej wynik netto. Zysk w
Warcie jest głównie kreowany przez inne dochody, m.in. z lokat. W ubiegłym roku
przychody z lokat wyniosły w Warcie 468,86 mln zł. Interes klientów jest więc w pełni
zabezpieczony. I dopóki ujemny wynik techniczny z działalności ubezpieczeniowej nie
jest nadmiernie wysoki i nie narusza bezpieczeństwa klientów tego towarzystwa,
sytuacja taka jest do zaakceptowania - podsumowuje prezes Jerzy Wysocki.