Kryzys? Polacy jeszcze chętniej kupują na raty
Polacy w pandemii chętnie sięgają po kredyty ratalne i to na wyższe kwoty niż wcześniej. W lutym wartość takich pożyczek była o 10 proc. wyższa niż rok wcześniej. Może to być efekt rosnących zakupów sprzętu elektronicznego i artykułów domowych.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
W przypadku kredytów ratalnych możemy mówić nawet o mini hossie - ocenia Biuro Informacji Kredytowej pry okazji publikacji najnowszych danych. Również liczba takich produktów była wyższa (o 2,5 proc.).
Jak podkreśla BIK, są to głównie kredyty na średnie i wyższe kwoty w tej kategorii, najmocniej wzrosły one przedziale 3-5 tys. zł. (o 7 proc.) oraz powyżej 5 tys. zł (o 20 proc.). Niskokwotowe kredyty ratalne odnotowały spadki i jak zaznacza BIK jest to typowe zjawisko w dobie pandemii. Średnia wartość kredytu ratalnego to 4 546 zł i jest ona wyższa niż w lutym rok temu o ponad 8 proc.
- Kredyty ratalne w przeciwieństwie do gotówkowych nie służą uzupełnianiu luki w bieżącym budżecie domowym, wiążą się raczej z nabywaniem na raty dóbr konsumpcyjnych trwałego użytku, sprzętu RTV/AGD, elektroniki, do których pomimo pandemii był stosunkowo prosty dostęp, poprzez e-commerce czy otwarte w lutym sklepy stacjonarne. Część gospodarstw domowych z wyższymi dochodami mogła również skorzystać z bardzo atrakcyjnej oferty, często przy zerowym poziomie RRSO (rzeczywista roczna stopa oprocentowania - red.). W normalnych warunkach mogłyby one pewnie nabyć te rzeczy za gotówkę, ale obecnie wolą kumulować środki jako poduszkę bezpieczeństwa ekonomicznego - ocenia prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej.
Potwierdzają to dane GUS o sprzedaży detalicznej, które pokazują, że kupujemy co prawda mniej, ale są też wyjątki.
W styczniu sprzedaż detaliczna była o 6 proc. mniejsza niż rok wcześniej. Mniej wydawaliśmy np. na odzież i obuwie, ale za to podobnie jak w poprzednich miesiącach absolutnym wyjątkiem jest sprzedaż mebli, AGD i RTV, która rośnie. Była ona aż o ponad 7 proc. większa niż w tym samym miesiącu rok wcześniej, a to właśnie te kategorie zakupów czyli sprzęt domowy i elektroniczny są często finansowane kredytem ratalnym.
Są to jednoczesnie towary, które konsumenci chętnie nabywają przez internet, dlatego styczniowe ograniczenie działalności w handlu nie wpłynęło mocno na sprzedaż w tej kategorii, a udział tej formy handlu wzrósł.
Dlatego też kredyty ratalne cieszą się rosnącą popularnością w przeciwieństwie do kredytów gotówkowych, których udzielono o 20 proc. mniej pod względem liczby i o ponad 15 proc. pod względem ich łącznej kwoty.
- W przypadku kredytów gotówkowych mamy więc dalszy ciąg zapaści akcji kredytowej - dodaje prof. Waldemar Rogowski.
Monika Krześniak-Sajewicz