Legalny czy zakazany

Na najbliższym posiedzeniu Sejm będzie głosował nad senacką poprawką do ustawy o kredycie konsumenckim, zakazującą prowadzenie sprzedaży w systemie argentyńskim. Jeśli zostanie ona przyjęta, to z rynku zniknie wiele firm działających w tym systemie.

Na najbliższym posiedzeniu Sejm będzie głosował nad senacką poprawką do ustawy o kredycie konsumenckim, zakazującą prowadzenie sprzedaży w systemie argentyńskim. Jeśli zostanie ona przyjęta, to z rynku zniknie wiele firm działających w tym systemie.

System argentyński został wprowadzony w Polsce na początku lat 90-tych wraz z pojawieniem się gospodarki wolnorynkowej. Fachowcy z branży przyznają, że jest on charakterystyczny dla gospodarki o dość dużej inflacji i najczęściej kojarzy się z krajami latynoskim, skąd pochodzi jego nazwa. Skierowany jest przede wszystkim do niezbyt zamożnych klientów, których nie stać na opłacanie wysokich prowizji bankowych i którzy w większość banków nie spełniają warunków do otrzymania kredytu.

Polakom system ten kojarzy się głównie z firmami zajmującymi się sprzedażą samochodów. Według danych przedstawicieli konsorcjów samochodowych, w ciągu ostatnich 10 lat jego funkcjonowania klienci nabyli ponad 250 tys. aut wyprodukowanych w Bielsku-Białej i na Żeraniu. Zdaniem Joanny Szypowskiej z Auto Planu w sytuacji załamania się rynku samochodowego w Polsce nie możemy pozwolić sobie na rezygnację z tego sposobu sprzedaży samochodów i pozbawić wielu klientów możliwego do zaakceptowanie przez nich sposobu zakupu auta.

Reklama

Przedstawiciele działających od wielu lat na rynku firm m. in. Autotak-u nie zaprzeczają, że nie wszystkie funkcjonujące na rynku firmy w zawieranych z klientami umowach, nie zawsze dostatecznie chroniły interesy swoich klientów. Istniejące nieprawidłowości skłoniły parlament do uregulowania tej kwestii w projekcie ustawy o kredycie konsumenckim. Przyjęta przez posłów ustawa gwarantuje konsumentom uczestnikom sprzedaży grupowej ochronę na poziomie umów zawieranych przez klientów z bankami i instytucjami finansowymi.

Andrzej Topiński, prezes Związku Banków Polskich uważa, że senatorowie zakazując funkcjonowania systemu argentyńskiego wylali dziecko z kąpielą. Gdyby Sejm przyjął poprawkę senacką niemożliwe byłoby oszczędzanie celowe np. na mieszkanie.

Tomasz Nyiko, dyrektor generalny Carion Polska twierdzi, że poprawka Senatu zakazująca organizowanie systemów sprzedaży grupowej narusza konstytucyjną zasadę swobody działalności gospodarczej i stanowi dyskryminację jednej z form jej aktywności. Niezgodność tej poprawki z konstytucją potwierdza w swojej opinii prof. Adam Jaroszyński, znawca prawa konstytucyjnego. Uważa on, iż nawet ograniczając podstawowe zasady konstytucyjne musi im przyświecać ważny interes społeczny. Uwzględniając te zasady ustawodawca powinien zmierzać do prawnej regulacji (uczynił to Sejm) działania systemów sprzedaży grupowej i zagwarantować ochronę interesów klientów.

Rozwiązanie zaproponowane przez Sejm gwarantuje poziom ochrony ich interesów tak, jak w przypadku umów zawieranych przez konsumentów z bankami - przekonuje Piotr Utracki z AICE Polska.

Przedstawiciele instytucji ochrony konsumentów liczą, że wraz z likwidacja systemu argentyńskiego z rynku znikną firmy krzaki naciągające klientów na pokaźne kwoty.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: nielegalni | zakażanie | zakazane | Sejm RP | zakazy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »