Małżeństwo albo kredyt

Po abolicji i deklaracjach podatkowych resort Kołodki wyprodukował kolejny bubel prawny. W znowelizowanej ordynacji podatkowej, obowiązującej od początku roku, znalazł się przepis odbierający małżeństwom prawo do występowania o wpis hipoteczny na ich wspólne nieruchomości. Może to zrobić jedynie fiskus albo samorządy.

Po abolicji i deklaracjach podatkowych resort Kołodki wyprodukował kolejny bubel prawny. W znowelizowanej ordynacji podatkowej, obowiązującej od początku roku, znalazł się przepis odbierający małżeństwom prawo do występowania o wpis hipoteczny na ich wspólne nieruchomości. Może to zrobić jedynie fiskus albo samorządy.

Pomysłodawcą tych zmian było Ministerstwo Finansów. Dziwaczna poprawka przeszła gładko przez Ministerstwo Sprawiedliwości, a także Sejm i Senat, wspomagane przez sztaby ekspertów.

Jeśli przepisy się nie zmienią, to mąż i żona nie będą mogli kupić mieszkania na kredyt hipoteczny, co jak wiadomo jest najczęstszym sposobem na zdobycie własnych, upragnionych metrów kwadratowych. Sprawę da się załatwić dopiero po podpisaniu rozdzielności majątkowej lub po... rozwodzie.

Na razie banki nie stosują restrykcyjne tego przepisu, licząc, że już wkrótce ten fatalny zapis zostanie skorygowany i nastąpi powrót do starych, sprawdzonych i - przede wszystkim - sensownych rozwiązań.

Reklama

Jeśli tak się nie stanie, banki przestaną kredytować małżonków, mających wspólnotę majątkową.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: małżeństwa | małzeństwo | kredyt | hipoteczny | malzenstwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »