Megafuzja (nie)zagrożona

Już tylko kilka dni zostało do końca kluczowego wezwania w największej międzynarodowej fuzji bankowej. Tymczasem włoskiemu UniCredito udało się skupić dotąd jedynie 3,7% papierów niemieckiego HVB.

Już tylko kilka dni zostało do końca kluczowego wezwania w największej międzynarodowej fuzji bankowej. Tymczasem włoskiemu UniCredito udało się skupić dotąd jedynie 3,7% papierów niemieckiego HVB.

Akcjonariusze HVB mogą wymieniać swoje papiery na walory UniCredito Italiano od czerwca (za jedną akcję HVB dostają pięć UniCredito). Wczoraj Włosi poinformowali, że na razie - do godz. 15.00 w poniedziałek - udziałowcy wymienili 27,3 mln akcji HVB. To zaledwie 3,71% całej puli. Wezwanie kończy się już 10 października i żeby przejęcie się powiodło, UniCredito musi mieć w rękach 65% walorów HVB. Czy bankowa megafuzja, której konsekwencją będzie połączenie polskich Pekao i BPH, może nie wypalić?

Analitycy radzą cierpliwie czekać. - Nie mam obaw, że oferta może się nie powieść - mówi PARKIETOWI Konrad Becker z monachijskiego Merck Finck & Co. - Duzi inwestorzy, w tym Munich Re (firma reasekuracyjna, kontrolująca 18% akcji HVB - red.) i fundusze inwestycyjne, odpowiedzą na wezwanie w ostatniej chwili. To normalna praktyka - dodaje. Becker tłumaczy, że gdyby najwięksi udziałowcy HVB uważali ofertę Włochów za zbyt niską, daliby temu wyraz, publicznie domagając się jej podniesienia.

Reklama

- Po zakończeniu wezwania akcje HVB, które wciąż mają być notowane we Frankfurcie, mogą spaść, ponieważ ich cena jeszcze przed ofertą została podgrzana właśnie w oczekiwaniu na ogłoszenie warunków przejęcia - twierdzi Michael Seufert z NordLB. Nie spodziewa się, że włosko-niemiecka fuzja może się nie udać.

Niemniej takie głosy słychać. Tydzień temu na łamach niemieckiego magazynu "Capital" jeden z członków rady nadzorczej HVB wypowiedział się anonimowo, że Włochom nie uda się skupić 65% akcji banku z Monachium, bo zaproponowali za nie zbyt mało. Gazeta przywołała raport banku inwestycyjnego Lehman Brothers, którego analitycy wyliczyli, że sprawiedliwą ofertą byłoby 5,3 akcji UniCredito za jedną HVB. - To tylko 6% różnicy w stosunku do faktycznej oferty. Nie sądzę, żeby dla kogoś miało to większe znaczenie - uważa Konrad Becker z Merck Finck & Co.

Tomasz Goss-Strzelecki

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: zagrożeni | wezwania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »