MS przedstawiło projekt nowej ustawy zwiększającej prawa konsumenta

Po 13 czerwca 2014 r. każdy, kto kupi wadliwy towar będzie miał prawo zażądać od sprzedającego, by ten przyjął towar i oddał pieniądze. Tego dnia wchodzi w życie dyrektywa unijna, której realizacją ma być w Polsce nowa ustawa o prawach konsumenta.

Po 13 czerwca 2014 r. każdy, kto kupi wadliwy towar będzie miał prawo zażądać od sprzedającego, by ten przyjął towar i oddał pieniądze. Tego dnia wchodzi w życie dyrektywa unijna, której realizacją ma być w Polsce nowa ustawa o prawach konsumenta.

Ministerstwo Sprawiedliwości zakłada, że projekt, o którym poinformowali w czwartek przedstawiciele resortu, zostanie przyjęty przez rząd jeszcze 24 grudnia i od początku nowego roku prace nad nim rozpocznie Sejm.

Czas goni, bo - jak powiedział wiceminister sprawiedliwości Stanisław Chmielewski - unijna dyrektywa z 2011 r. w sprawie praw konsumentów wymaga, by 13 czerwca 2014 r. nowe przepisy weszły w życie.

Mają one inaczej regulować zasady dotyczące zarówno sprzedaży tradycyjnej, jak i sprzedaży przez internet oraz przez akwizytorów (tzw. sprzedaż poza lokalem przedsiębiorstwa).

Reklama

Największą zmianą w sprzedaży tradycyjnej ma być przywrócenie prawa do zwrotu towaru i żądania zwrotu ceny, gdy towar ma wady. Obecnie konsument w zasadzie nie ma takiej możliwości - może tylko żądać naprawy lub wymiany towaru na nowy. Pod tym względem konsumenci są obecnie w gorszej sytuacji niż przedsiębiorcy, którzy kupując w ramach działalności gospodarczej, mogą zwracać towar.

Zastępca dyrektora Departamentu Prawa Cywilnego Andrzej Ryng poinformował, że po 13 czerwca 2014 r. konsument miałby wybór: żądać naprawy towaru lub wymiany na nowy, albo zwrotu zapłaconej ceny. Sprzedający będzie mógł jednak w pierwszej kolejności zaproponować naprawę lub wymianę towaru na nowy.

Nadal natomiast - w sprzedaży tradycyjnej - nie będzie można żądać od sprzedawcy przyjęcia zwrotu towaru, gdy ten nie będzie miał żadnej wady - zastrzegł Ryng. Konsument będzie mógł zwrócić towar bez podania przyczyny tylko w dwóch sytuacjach: gdy kupi go przez internet albo np. od akwizytora. Tak jest już obecnie, z tym że projekt zakłada wydłużenie prawa do zwrotu towaru - z 10 dni do 14 dni.

Jeżeli internetowy sprzedawca nie poinformuje o prawie do odstąpienia od umowy, to kupujący zyska jeszcze więcej czasu na odstąpienie od umowy, bo aż rok plus jeszcze 14 dni - powiedział Ryng. W tym czasie sprzedawca będzie mógł naprawić swój błąd i poinformować o prawie do zwrotu towaru, dzięki czemu prawo klienta do odstąpienia od umowy skróci się z powrotem do 14 dni.

Nowa ustawa ma jednoznacznie przesądzać, że koszty zwrotu towaru będzie ponosić konsument - dotychczas sprzedawcy spierali się o to z klientami.

Natomiast sprzedawcy nie będą mogli obciążać konsumentów dodatkowymi opłatami za zapłatę kartą kredytową - poinformował Ryng. Będą mogli pobierać tylko takie opłaty, jakie sami ponoszą, natomiast nie będą mogli uczynić z tego dodatkowego źródła swojego zarobku.

Zmaleć powinny również płatności za korzystanie z infolinii - opłaty nie będą mogły być wyższe niż za połączenie w taryfie podstawowej - zakłada resort sprawiedliwości.

Nowa ustawa uchyli dotychczasowe dwie: o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny, a także o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. Wprowadzi też zmiany do kodeksu cywilnego.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: prawa konsumentów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »