Najpierw w górę, potem w dół

Małe różnice w prognozach oprocentowania zarówno depozytów, jak i kredytów.

Małe różnice w prognozach oprocentowania zarówno depozytów, jak i kredytów.

Zaledwie o pół punktu procentowego może zmniejszyć się w ciągu 12 miesięcy oprocentowanie rocznych kredytów konsumpcyjnych, wynika z ankiety PG. W przeciwieństwie do prognoz z poprzednich miesięcy tym razem ankietowani bankowcy uważają, że w ciągu najbliższego roku nie będzie znaczących zmian w oprocentowaniu zarówno kredytów, jak i depozytów.

Bankowcy odpowiadali na ankietę PG jeszcze przed decyzją Rady Polityki Pieniężnej o podniesieniu o 1,5 punkta procentowego podstawowych stóp procentowych. Mimo tego już przewidywali, że oprocentowanie zarówno kredytów jak i depozytów może być wyższe za miesiąc niż obecnie. Potanienie pożyczek i spadek oprocentowania lokat powinien być widoczny dopiero za rok.

Reklama

Zdaniem bankowców w ciągu 12 miesięcy oprocentowanie kredytów przyznawanych na cele gospodarcze powinno zmniejszyć się o 0,51 pkt proc., natomiast rocznych, konsumpcyjnych zaledwie o 0,27 pkt proc.

W przypadku depozytów zarówno krótkoterminowych jak i długoterminowych ich oprocentowanie powinno być niższe za rok od 0,44 pkt proc. do 0,26 pkt proc.

Największe rozbieżności w prognozach dotyczyły oprocentowania po 12 miesiącach kredytów udzielanych na cele gospodarcze (4,5 pkt proc.) oraz konsumpcyjnych (4,25 pkt proc.). Jak zwykle najmniejsze różnice w oprocentowaniu przewidują bankowcy w przypadku lokat a vista, czyli płatnych na każde żądanie.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: W dół | oprocentowanie | różnice | bankowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »