Neostrada wolna od telefonu
Internet wreszcie zostanie uwolniony od telefonu. Żeby korzystać z Neostrady nie trzeba już instalować sieci telefonicznej. Telekomunikacja Polska ma miesiąc na rozdzielenie usług. To samo dotyczy pozostałych operatorów i telewizji kablowych.
Prezes UKE Anna Streżyńska od początku przekonywała, że internet i telefon to dwie oddzielne usługi i nie ma powodu, by sprzedawać je w jednym pakiecie. Coraz więcej klientów chce mieć tylko dostęp do sieci, natomiast telefonu nie potrzebuje. Nie ma więc powodu, by operator przymuszał ich do opłacania abonamentu telefonicznego.
Na początku czerwca Anna Streżyńska, była gościem czatu w INTERIA.PL. Internauci pytali wówczas, od kiedy dostęp do internetu u operatora stacjonarnego nie będzie wiązał się z abonamentem telefonicznym. Pani prezes odpowiedziała: "Teraz nad tym pracujemy. To wymaga przede wszystkim analizy kosztów operatora, związanych z utrzymaniem linii: ile wydają na potrzeby utrzymania usługi internetowej, a ile na usługę telefoniczną. Spodziewam się, że efekty będą w drugiej połowie tego roku".
Dotrzymała słowa. W środę prezes Streżyńska zdecydowała, że Telekomunikacja Polska nie może uzależniać świadczenia usługi "neostrada tp" od korzystania przez abonenta z usługi telefonicznej. Według urzędu, kłóci się to z przepisami Prawa telekomunikacyjnego i dał operatorowi 30 dni na "usunięcie stwierdzonych nieprawidłowości".
Jacek Strzałkowski, rzecznik UKE wyjaśnia, że TP musi w tym czasie zmienić swoją ofertę, w przeciwnym razie urząd nałoży na nią karę finansową.
To samo dotyczy zresztą innych operatorów telekomunikacyjnych, sieci telewizji kablowej i wszystkich dostawców internetu, którzy dostęp do sieci uzależniają od wykupienia innej usługi. UKE już niedługo zajmie się Netią, która sprzedaje Net24 razem z abonamentem telefonicznym.
- Urząd sukcesywnie będzie wydawał kolejne decyzje - zapowiada Jacek Strzałkowski.