NFZ nasyła urzędy skarbowe na pacjentów
NFZ nasyła urzędy skarbowe na pacjentów, którzy leczyli się za darmo, choć nie mieli do tego prawa - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Jak czytamy, pacjenci którzy nie byli ubezpieczeni, a mimo to skorzystali z publicznej opieki, są winni Narodowemu Funduszowi Zdrowia 1,2 miliona złotych. Dotychczas udało się odzyskać jedynie 60 tysięcy złotych, ale procedury windykacyjne trwają. Pacjentom na gapę urząd zabierze należną kwotę z konta.
Sprawa dotyczy chorych, których działający od 2012 roku elektroniczny system eWUŚ zweryfikował jako nieubezpieczonych, a którzy mimo to skorzystali z porady lekarskiej lub poddali się operacji, ponieważ zrobili to na podstawie oświadczenia, że są ubezpieczeni.
NFZ najpierw sprawdza uprawnienia chorego w ZUS, KRUS lub innych organach zgłaszających osoby do ubezpieczenia. Potem pacjent ma szansę udowodnić, że miał rację. Jednak większość spraw jest umarzana. Jeśli kwota należności nie przekracza 100 złotych, funduszowi nie opłaca się ścigać pacjentów. NFZ nie ściga również osób, których małżonek zapomniał zgłosić, albo w przypadku, gdy to pracodawca nie zgłosił pracownika do ubezpieczenia.
Według szacunków ubezpieczenia nie ma 7 procent pacjentów. Część z nich - kobiety w ciąży i dzieci - mają jednak prawo do bezpłatnego leczenia.
Więcej - w "Dzienniku Gazecie Prawnej".