Nie ma zgody na darowanie długu

Kwota 3,9 miliarda złotych, umorzenia długów sektora górniczego wobec ZUS, o której mówił niedawno Andrzej Karbownik, wiceminister gospodarki, w żaden sposób nie jest związana z jakimiś nowymi umowami - powiedziała nam rzeczniczka Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Anna Warchoł.

Po wypowiedzi wiceministra pojawiły się opinie, że ZUS , zamiast spłacać swe długi wobec otwartych funduszy emerytalnych, decyduje się na umorzenie wierzytelności w stosunku do sektora górniczego. W sumie Zakład miałby oddłużyć górnictwo na ponad 5,1 mld zł.

Nic takiego nie nastąpiło. My po prostu realizujemy obowiązująca od kilku lat ustawę górniczą ? powiedział PG wiceprezes ZUS Ireneusz Fąfara.

W myśl tej ustawy górnicze zobowiązania wobec ZUS podzielono na trzy grupy: do marca 1998 r., od kwietnia do grudnia 1998 r. i od stycznia 1999 r. Jeśli idzie o tę pierwszą grupę, to zgodnie z zapisami ustawy, zobowiązania mają zostać umorzone.

I to jest właśnie kwota, o jakiej mówimy. Jeśli idzie o grupę drugą, to zobowiązania mogą, ale nie muszą być umorzone. Co do długów z grupy trzeciej - to ustawa jasno stanowi, że muszą być spłacone - wyjaśnia wiceprezes Fąfara. Jak nam ujawnił, władze Zakładu stoją na stanowisku, by nie umarzać długów sektora górniczego zaciągniętych w okresie od kwietnia do grudnia 1998 r.

Sytuacja Funduszu Ubezpieczeń Społecznych jest w tej chwili zbyt trudna, byśmy mogli na to pozwolić - powiedział nam Ireneusz Fąfara.