Nie opłaca się zaciągać kredytu gotówkowego w swoim banku
W przypadku kredytów gotówkowych nie warto być lojalnym wobec banku. Z analizy Expandera wynika, że jedynie połowa banków oferuje korzyści dla swoich dotychczasowych klientów. Aby uzyskać najtańszy kredyt warto szukać atrakcyjnych promocji - obecnie można taką znaleźć np. w BNP Paribas Fortis.
Bycie lojalnym popłaca - ta reguła często kojarzona jest także z bankami, które preferują stałych, sprawdzonych i znanych klientów. W przypadku kredytów gotówkowych okazuje się jednak, że nie zawsze warto być lojalnym wobec dotychczasowej instytucji finansowej.
Z analizy Expandera wynika, że spośród osiemnastu banków tylko dziewięć jest gotowych zaoferować niższe oprocentowanie swojemu klientowi. Połowa badanych przez nas banków traktuje więc wszystkich klientów na równi. Co ciekawe wśród nich jest BNP Paribas Fortis, który oferuje obecnie najtańszy kredyt - z oprocentowaniem 9,9 proc. i bez prowizji.
Istotne różnice widać natomiast w przypadku Banku Millennium oraz ING Banku Śląskiego. Ten pierwszy dla swoich klientów proponuje ofertę aż o 9 pkt. proc. lepszą (porównując oprocentowanie rzeczywiste) niż dla klientów spoza banku. W ING Banku Śląskim różnica ta wynosi 6,6 pkt. procentowych.
Niestety, nawet jeśli nasz bank przyznaje swoim klientom dużo lepsze warunki, to zwykle istniej możliwość znalezienia jeszcze tańszej oferty - np. we wspomnianym wcześniej BNP Paribas Fortis. Oznacza to, że przy wyborze kredytu gotówkowego klient powinien kierować się przede wszystkim ceną, a nie lojalnością.
Wyjątkiem jest sytuacja kiedy potrzebujemy, aby pieniądze były wypłacone bardzo szybko. Wtedy najlepiej udać się do swojego banku. Zwykle nie będzie on wymagał zaświadczenia o dochodach i będzie mógł zastosować uproszczoną procedurę rozpatrywania wniosku, gdyż analitycy kredytowi mogą sprawdzić informacje o dochodach i wydatkach klienta bezpośrednio w historii konta.
Dla dotychczasowych klientów najlepszą ofertę spośród przeanalizowanych instytucji ma wspomniany już BNP Paribas Fortis: w przypadku kredytu o wartości 2 tys. zł zaciągniętego na rok rata wyniesie 175,50 złotych. Bardzo zbliżoną ofertę, choć minimalnie słabszą, charakteryzuje się BPS (Bank Polskiej Spółdzielczości), w którym zapłacimy 175 zł miesięcznej raty, przy oprocentowaniu rzeczywistym rzędu 10,47 proc.
Trzecie miejsce w zestawieniu przypadło Getin Bankowi, choć tu oprocentowanie rzeczywiste jest już wyraźnie wyższe i wynosi prawie 17 proc. Co ciekawe oprocentowane nominalne w Getin Banku jest najniższe w zestawieniu (6,07 proc.). Przyczyną wyższego kosztu dla klienta jest pobierana prowizja w wysokości 105 złotych (5 proc. liczone od kwoty kredytu powiększonej o kredytowaną prowizję).
tab
Warto więc kierować się oprocentowaniem rzeczywistym, gdyż uwzględnia ono pozostałe koszty kredytu. Wysokość oprocentowania nominalnego może być mylące. Dla przykładu w PKO BP wynosi ono zaledwie 6,99 proc., ale jak widać w tabeli nie jest to jeden z najtańszych kredytów.
Najsłabiej wśród ofert dla stałych klientów wypada Bank Pocztowy, w którym oprocentowanie rzeczywiste wynosi aż 38 proc. Niezbyt korzystny dla klienta jest także Alior Bank, w którym nominalne oprocentowanie kredytu gotówkowego wynosi 15,5 proc., jednak po doliczeniu prowizji a także kosztu ubezpieczenia klient realnie zapłaci prawie dwa razy więcej.
Rozpiętość ofert jest więc wysoka i wynosi prawie 27 pkt. proc. w przypadku oprocentowania rzeczywistego. W przeliczeniu na koszty kredytu, czyli sumę odsetek, prowizji, opłaty przygotowawczej, składek ubezpieczeniowych i innych, jest to niecałe 106 zł w przypadku BNP Paribas Fortis oraz 372 zł w przypadku Banku Pocztowego. Znaczące różnice przemawiają więc za tym, aby przy wyborze kredytu dokładnie przeanalizować wszystkie dostępne oferty na rynku.
Jarosław Sadowski, analityk firmy Expander - Niezależny Doradca Finansowy