Nielegalne "pamiątki" z wakacji
Wyroby ze skorupy żółwia, nalewki z węży, skóra tygrysa, czy kolce jeżozwierza - to zaledwie kilka pamiątek, których nie wolno przywozić z wakacji. - Nie dajmy się oszukać handlarzom, że to legalne produkty - ostrzega rzecznik Izby Celnej Piotr Tałałaj.
Przewożenie przez granicę nielegalnych przedmiotów najczęściej zdarza się podczas powrotów z Ameryki Południowej, Afryki czy południowej Azji. Są to zwykle pamiątki wykonane ze zwierząt chronionych - galanteria ze skór węży, krokodyli lub waranów, przedmioty z kości słoniowej, rogu nosorożca i kości hipopotamów, a nawet nalewki z węży czy produkty medycyny chińskiej.
Zakazane jest również przewożenie wyrobów: z niedźwiedzi, z dzikich kotów (m.in. rysiów, lampartów, ocelotów, lwów, gepardów i tygrysów), kolców jeżozwierza, a także z antylopy tybetańskiej.
Należy również pamiętać o roślinach. Nie wolno przywozić storczyków, kaktusów, wilczomleczy oraz niektórych roślin owadożernych. Dotyczy to zarówno żywych roślin, jak ich cebulek oraz bulw.
Są także pamiątki, które można przewozić, ale tylko w określonych ilościach. Zalicza się do nich na przykład: kawior z banderolą, którego gramatura nie wynosi ponad 125 g oraz tzw. pałeczki deszczowe - grzechotki zrobione z kaktusów - ale należy pamiętać, że jedna osoba nie może przewieźć więcej niż trzech sztuk.
Turyści często są oszukiwani przez handlarzy, którzy podczas sprzedaży oferują fałszywe dokumenty z pieczątkami, zapewniając, że wszystko jest legalne. Ponadto, za takie przestępstwo odpowie turysta, a nie osoba, u której został kupiony przedmiot. "Domeną krajów cywilizowanych jest ochrona środowiska. Kraje biedne, kraje trzeciego świata, się tym nie zajmują, bo ich na to nie stać. Przykładem może być chociażby lobbing krajów Afrykańskich, na wszelkich zjazdach czy konwencjach, które próbują wyłączyć słonie spod ochrony. Jest to dla nich biznes" - wyjaśnia Tałałaj.