Niemal 1700 zł - tyle jesteśmy w stanie zapłacić za poprawę nastroju

Zastanawiałeś się, ile może kosztować walka z jesienną chandrą? Jak się okazuje, na poprawę humoru Polacy przeznaczyliby średnio ok. 450 zł. Są jednak i tacy, którzy uważają, że polepszenie samopoczucia kosztowałoby ich aż 1682 zł.

Chłód, szarość, ciągle padający deszcz - to wszystko sprawia, że brakuje chęci do działania. - Z jesiennym pogorszeniem nastroju boryka się 1/3 Polaków. Najczęściej są to kobiety (45 proc.). Jeśli chodzi o mężczyzn, chandra dotyka tylko co czwartego z nich.

Spadek samopoczucia odczuwalny jest też często wśród osób, których dochody nie są wysokie, oraz tych po 65. roku życia (47 proc.). U osób mających 15-24 lat odsetek ten wynosi 17 proc. - mówi serwisowi infoWire.pl Przemysław Kasza, specjalista ds. badań, analiz i raportowania z Provident Polska.

Reklama

- Na jesienną chandrę najlepsze jest działanie - zaznacza Karolina Łuczak, kierownik ds. komunikacji z Provident Polska. Niektórzy twierdzą, że idealny sposób na poprawę nastroju to wyjazd bądź pójście na zakupy. Koszt takich przyjemności to dla nas średnio 1682 zł. - Większość wydaje mniej - średnio 450 zł.

Przeznaczamy tę kwotę np. na uprawianie sportu czy chodzenie do kina. 79 proc. badanych radzi sobie bez ponoszenia kosztów, po prostu zaszywa się w domu pod kocem z książką w ręku - dodaje rozmówczyni.

- Finansowe rozbieżności dotyczące zwalczania chandry wynikają głównie z tego, że wielu z nas przewartościowuje swoje potrzeby - zaznacza Przemysław Kasza. Jest to dla nas wymówka, aby nie podejmować żadnych działań.

infoWire.pl
Dowiedz się więcej na temat: zakupy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »