Niemcy. Turystyka paliwowa do Polski w rozkwicie
Mieszkańcy Niemiec korzystają ze zmian podatkowych w Polsce - tak niemieckie media komentują obniżkę cen paliwa na polskich stacjach paliw.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Media w Niemczech odnotowują fakt, że od 20 grudnia 2021 roku do 20 maja 2022 roku wysokość akcyzy na paliwo została obniżona w Polsce do minimalnego poziomu dopuszczalnego w Unii Europejskiej, a od 1 stycznia do 31 maja 2022 paliwa - zgodnie z zapowiedzią polskiego rządu - mają być zwolnione z podatku od sprzedaży detalicznej i opłaty emisyjnej.
"Nadzieje na tanią benzynę w Niemczech wydają się obecnie próżne. Aby uniknąć astronomicznych cen paliw, warto wybrać się w podróż do Polski" - czytamy na portalu "Kreiszeitung.de". Portal przypomina, że szef rządu Mateusz Morawiecki mówił o "dużym programie obniżania podatków, aby złagodzić skutki inflacji" koncepcji, "z której mogą skorzystać również obywatele Niemiec".
Autor zauważa, że dotychczas to Czechy wymieniano najczęściej jako ten kraj, do którego mieszkańcy Niemiec mogą pojechać po tańsze paliwo, jednak to się zmieniło. Obecnie "tysiące ludzi" z Niemiec odwiedza wschodniego sąsiada - "turystyka paliwowa" jest w rozkwicie.
"Ceny rosną w całej Europie", a po kolejnych obniżkach cen od nowego roku "tylko w jednym kraju benzyna pozostanie tania" - i będzie nim Polska.
"Kreiszeitung.de" przytacza ceny benzyny w Niemczech różniące się w zależności od landu, zaznaczając, że wewnątrzniemiecka turystyka paliwowa "to nie sposób na prawdziwe oszczędzanie pieniędzy". "Napełnić bak tuż przed świętami? Tylko Polska toruje drogę kierowcom - a skorzystać mogą na tym także Niemcy".
Zatankowanie w Polsce 50 litrów oleju napędowego daje wedle wyliczeń portalu, oszczędność rzędu 14 euro. W przypadku tankowania benzyny super może to być 21 euro - wylicza z kolei "bild.de".
"W odpowiedzi na wysoką inflację w kraju, polski rząd tymczasowo obniżył niektóre stawki podatkowe, z których korzystają głównie kierowcy samochodów" - pisze "Maerkische Allgemeine". "Spadek cen paliw w Polsce wskutek obniżek niektórych stawek podatkowych napędzi transgraniczną turystykę paliwową - prognozuje brandenburski dziennik.
"Z uwagi na różnice cen wynoszące do 30 centów za litr (lub 15 euro za 50-litrowy bak), mieszkańcom wschodniej Brandenburgii opłaca się wybrać się na polską stację benzynową" - podkreśla gazeta. I wyjaśnia, że Polska jest wprawdzie obecnie zakwalifikowana w Niemczech jako obszar wysokiego ryzyka zachorowania na COVID-19, a osoby niezaszczepione muszą przejść kwarantannę przez co najmniej pięć dni po powrocie do Niemiec, jednak "mały ruch graniczny" jest z tego zwolniony. "Warunkiem koniecznym jest, aby pobyt w Polsce trwał nie dłużej niż 24 godziny" - przypomina "Maerkische Allgemeine".
Dziennik zamieszcza też słowniczek podstawowych nazw paliw na polskich stacjach benzynowych, aby tankujący "uniknęli przypadkowego wlania niewłaściwego paliwa do baku".
Według organizacji konsumenckiej Verbraucherzentrale Nordrhein-Westfalen i ADAC, w nowym roku ceny paliw w Niemczech mogą wzrosnąć. Na portalu "jumpradio.de", portalu należącym do publicznej rozgłośni MDR czytamy, że "na początku 2022 roku podatek od CO2 wzrośnie z 25 do 30 euro za tonę CO2, co może spowodować wzrost cen benzyny i oleju napędowego o 1,5 centa za litr. Inni eksperci zakładają skoki cen o osiem do dziesięciu centów za litr. (...) Dla porównania: podatek od CO2 został wprowadzony na początku 2021 roku i po raz pierwszy należało zapłacić 25 euro za tonę. W tym czasie ceny paliw na niektórych stacjach wzrosły nawet o 10 centów".
"Tankowanie w Polsce stanie się jeszcze korzystniejsze" - podsumowuje "jumpradio.de".
Monika Sieradzka, Redakcja Polska Deutsche Welle