Nieruchomości dobrym pomysłem na emeryturę?

Wiele osób sądzi, że nieruchomości w długim terminie mogą tylko zyskiwać na wartości, są zatem dobrą formą zabezpieczenia emerytalnego. Takim założeniom przeczą jednak trendy demograficzne.

Wiele osób sądzi, że nieruchomości w długim terminie mogą tylko zyskiwać na wartości, są zatem dobrą formą zabezpieczenia emerytalnego. Takim założeniom przeczą jednak trendy demograficzne.

W porównaniu z innymi formami inwestycji dokonanych z myślą o emeryturze, nieruchomości mają jedną niepodważalną zaletę - to prawo własności do trwałego, realnie istniejącego majątku. Nieruchomości bez względu na inflację, stagnację lub recesję gospodarczą zawsze będą miały jakąś realną wartość (czego nie można zagwarantować w przypadku większości papierów wartościowych i gotówki). Jaką? Nie znając przyszłości, nie sposób na to pytanie odpowiedzieć.

Jest jednak kilka zagrożeń dla wartości nieruchomości w długim terminie, a najważniejszym z nich jest demografia. Komisja Europejska prognozuje, że w 2050 r. w Polsce będzie żyło 27 mln osób (obecnie 38 mln). Powszechne przekonanie o braku wystarczającej liczby mieszkań w Polsce może więc okazać się całkowicie błędne w długim okresie. Co więcej, zmieni się także struktura wiekowa populacji, której większa niż obecnie część będzie po prostu stara. Grozi to w przyszłości nie tylko skurczeniem się popytu na nieruchomości, ale także znaczącym wzrostem ich podaży - jeśli dostatecznie wiele osób będzie próbowało sprzedać nieruchomość, by zdobyć środki na emeryturę.

Reklama

Oczywiście zawsze będą istniały nieruchomości na tyle atrakcyjne, że znajdą nabywców. Wszystko jest kwestią ceny. Ale aby zwiększyć swoje szanse na dobrą inwestycję, powinniśmy koncentrować się na tych nieruchomościach, które będą atrakcyjne także za wiele lat, w przyszłości, której nie potrafimy przewidzieć. Liczy się więc lokalizacja, standard, sąsiedztwo i mnóstwo innych czynników, które wpływają na wartość mieszkań, biur, działek czy powierzchni handlowych.

Ale to nie wszystko. Biorąc pod uwagę, że mówimy o inwestycji, która ma być spieniężona za wiele lat, musimy starannie wybrać też moment samego zakupu. Znajdujemy się trochę w sytuacji myśliwego, który cierpliwie czeka na dogodny moment. Kiedy on nadchodzi? Oczywiście, im więcej jest myśliwych, tym trudniej o udane polowanie. Zatem należy wybrać moment, kiedy tłok na rynku jest najmniejszy. Sprzyjają temu kryzysy finansowe i utrudnienia w dostępie do kredytów np. wskutek ich wysokiego oprocentowania. To nie przypadek, że nieruchomości były tanie, kiedy oprocentowanie kredytów hipotecznych sięgało 20 proc. (na początku wieku), a ich cena rosła w ślad za spadającym oprocentowaniem kredytów. Ponieważ mamy perspektywę kilkunasto- lub nawet kilkudziesięcioletnią, mamy też dużo czasu, by starannie wybrać dobry moment zakupu.

Nie zwalnia to nas jednak z konieczności dbania o kapitał. Pamiętajmy, że jeśli naszym pomysłem na emeryturę jest zakup nieruchomości w czasie kryzysu, sami też możemy być narażeni na utratę zdolności kredytowej i potrzebne będą spore zasoby gotówki do zrealizowania transakcji. Zatem przygotowując się do polowania, trzeba zrobić zapasy amunicji, którą w tym wypadku jest żywa gotówka. Najłatwiej ją zebrać, systematycznie odkładając niewielkie kwoty i rozsądnie je inwestując.

Małgorzata Jawińska, księgowa Tax Care

Tax Care S.A.
Dowiedz się więcej na temat: emerytura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »