Mieszkanka Rzeszowa chciała obniżki opłaty za gospodarowanie odpadami po wejściu w życie zakazu wyrzucania tekstyliów do odpadów zmieszanych, w myśl zasady: mniej śmieci to mniejsze koszty dla gminy. Miasto wyklucza taką możliwość i ma ku temu dobry powód. Resort klimatu pracuje nad ustawą, która da taką możliwość.
Ministerstwo chce zmiennej opłaty za śmieci. Czy to oznacza obniżki?
Nowe przepisy mają umożliwić gminom elastyczne podejście do opłat za odpady komunalne:
"Aktualnie do konsultacji, uzgodnień i opiniowania został przekazany projekt zmiany ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Dzięki ustawie pojawi się możliwość większej elastyczności naliczania opłat" - przekazał nam resort klimatu.
Chodzić ma także o ewentualne obniżki opłat za gospodarowanie odpadami. W myśl noweli, jeśli gmina będzie w stanie identyfikować wytwarzane odpady (ich ilość i rodzaj), to w drodze uchwały będzie mogła podzielić opłaty za śmieci na dwie części:
- stałą - uwzględniającą koszty stałe funkcjonowania gminnego systemu,
- zmienną - zależną od masy wytwarzanych odpadów komunalnych przez mieszkańców danej nieruchomości.
Taki podział mógłby dotyczyć wszystkich lub części mieszkańców danej gminy. Nowością byłaby także możliwość obniżki części opłat za gospodarowanie odpadami wobec właścicieli budynków wielorodzinnych, którzy kompostują bioodpady.
Ulgi w opłatach za śmieci miałyby być dostępne także dla właścicieli domów letniskowych i innych nieruchomości rekreacyjno-wypoczynkowych oraz osób starszych i z orzeczeniami o niepełnosprawności.
Śmieci nie ubyło po zakazie wyrzucania tekstyliów
W teorii stwarza to możliwość obniżenia opłat za śmieci, zwłaszcza w zabudowie wielorodzinnej, gdzie konkretne regulacje wpływają na objętość śmieci. O taki krok w mediach społecznościowych apelowała mieszkanka Rzeszowa, która chciała wnioskować o obniżkę opłaty po wejściu w życie zakazu wyrzucania tekstyliów do odpadów zmieszanych:
"Skoro śmieci jest mniej, to dlaczego mamy płacić tyle samo, a nawet więcej" - pytała kobieta w poście na Facebooku.
Problem w tym, że śmieci wcale nie ubyło, o czym przekonuje nas Kancelaria Prezydenta Rzeszowa:
"Od stycznia do końca października 2025 r. ilość odbieranych odpadów niepodlegających segregacji (odpadów zmieszanych) jest na podobnym poziomie jak w roku ubiegłym. Od I do X 2024 odebrano 28 989,07 ton, natomiast od I do X 2025 odebrano 28 760,52 ton" - czytamy w odpowiedzi przesłanej Interii Biznes.
Miasto odnotowało niewielkie zmniejszenie ilości odbieranych odpadów niepodlegających segregacji. Rok do roku to spadek o zaledwie 0,8 proc.
Obniżki opłat za śmieci będą możliwe, ale mało realne?
Urzędnicy podlegli prezydentowi Rzeszowa dodają, że "z uwagi na powyższe nie zachodzą na terenie Gminy Miasto Rzeszów przesłanki do aktualizacji stawek opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi".
I może to być praktyka, która wkrótce stanie się normą dla całego kraju. Jak już informowaliśmy w Interii, koszty gospodarowania odpadami rosną w kolejnych gminach, bo nieustannie drożeje obsługa tego systemu.
To nie tylko koszty odbioru i transportu odpadów, ale także koszty funkcjonowania PSZOK-ów, administracyjne czy związane z edukacją. Ewentualne obniżki często mogą być "zjadane" przez wypełnianie luk w budżetach samorządów, a już brak kolejnych podwyżek będzie dla mieszkańców wsparciem.
Opłata za gospodarowanie odpadami w Rzeszowie to obecnie 35 zł miesięcznie za osobę w przypadku domów jednorodzinnych oraz 33 zł w zabudowie wielorodzinnej. Miasto nie planuje podwyżki opłaty za śmieci w 2026 roku.
Agnieszka Maciuła-Ziomek












