Spis treści:
- Alkohol na stacjach to niewielki udział, ale duże znaczenie dla rentowności
- Konsekwencje dla niezależnych stacji i mniejszych miejscowości
- Stacje paliw pod presją zmian i nowych regulacji
Rząd rozważa ograniczenie dostępności alkoholu na stacjach paliw, a projekt ustawy w tej sprawie konsultuje Ministerstwo Zdrowia. Tymczasem Ministerstwo Energii podkreśla, że zakaz mógłby mieć nieoczekiwane konsekwencje gospodarcze. Z danych resortu wynika, że alkoholu sprzedaje się na ok. 5,5 tys. z 8 tys. działających w Polsce stacji, choć udział stacji w całkowitej sprzedaży alkoholu jest niewielki.
Alkohol na stacjach to niewielki udział, ale duże znaczenie dla rentowności
Z danych Ministerstwa Energii wynika, że stacje paliw odpowiadają za około 2 proc. całkowitej sprzedaży alkoholu w Polsce. "Zamknięcie kanału sprzedaży alkoholu na stacjach prawdopodobnie przekieruje tę sprzedaż na inne okoliczne punkty sprzedaży alkoholu. Budzi to wątpliwości z perspektywy równego traktowania przedsiębiorców i zasad wolnej konkurencji - taka regulacja ingeruje w strefę wolności tylko jednej grupy przedsiębiorców" - napisał szef resortu Miłosz Motyka w opinii do projektu ustawy.
Minister podkreślił, że prowadzenie stacji paliw jest droższe niż zwykłego sklepu. Marże z alkoholu, który na stacjach jest znacznie droższy niż w dyskontach, stanowią istotny element finansowy punktów sprzedaży.
"Zakaz sprzedaży alkoholu na stacji paliw prawdopodobnie przełoży się na przeniesienie marży na inne produkty, m.in. paliwa ciekłe, co w praktyce może spowodować wzrost cen paliw w kraju" - dodał minister Motyka.
Konsekwencje dla niezależnych stacji i mniejszych miejscowości
Minister ostrzega, że częściowe ograniczenie sprzedaży alkoholu mogłoby zagrozić rentowności stacji, zwłaszcza tych prowadzonych przez niezależnych operatorów w mniejszych miejscowościach. W Polsce działa ok. 2,2 tys. takich punktów.
"Część stacji paliw może mieć trudności z ustaleniem konkurencyjnej ceny paliwa, która jednocześnie zapewni odpowiednią marżę. Może to bardzo istotnie wpłynąć na rentowność stacji, które wielokrotnie borykają się z problemami związanymi z uzyskiwaniem znikomych czy marginalnych marż z tytułu obrotu paliwami" - podał Miłosz Motyka.
Stacje paliw pod presją zmian i nowych regulacji
Resort energii zwraca też uwagę na inne wyzwania, z jakimi mierzą się stacje paliw: rosnące koszty pracy i energii, wdrożenie benzyny E10, Krajowego Systemu e-Faktur czy systemu kaucyjnego dotyczącego opakowań po napojach.
"Do wyzwań w najbliższym czasie zaliczyć należy również stopniowe zmniejszanie zużycia tradycyjnych paliw trakcyjnych na rzecz paliw alternatywnych oraz system EU ETS2, który poszerzając system handlu emisjami o transport drogowy podwyższy cenę końcową oferowanych na stacjach paliw benzyny silnikowej i oleju napędowego oraz gazu płynnego LPG" - wyjaśnił w dalszej części minister energii.












