NWZA PZU znowu przerwane

W kuluarach PZU od wczorajszego ranka wiadomo było, że kolejna odsłona nazdwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy będzie bardzo krótka. Podawano różne przyczyny, w tym tę, że do Warszawy nie dotarł szef panaeuropejskiego holdingu Eureko - Joao Talone, który tym razem miał uczestniczyć zarówno w obradach rady nadzorczej PZU jak i rozmowach z zespołem resortu skarbu. Jako inną przyczynę podawano fakt niedogadania się głównych akcjonariuszy co do kandydatur na przewodniczącego RN spółki. Oficjalnie obie strony - czyli ministerstwo skarbu i przedstawiciele konsorcjum, solidarnie milczą. Wypowiedź przedstawiciela resortu Karola Miłkowskiego, była więcej niż powściągliwa. Oznajmił, że przerwa jest uzgodniona, że trwają rozmowy, a kolejne NWZA odbędzie się w najbliższy piątek. Również tajemniczy byli przedstawiciele Eureko, którzy oficjalnie wogóle nie zabierali głosu, nieoficjalnie zaś mówili jedynie, że od momentu powołania resortowego zespołu, który bada realizację zapisów prywatyzacyjnych PZU, sytuacja zmieniła się na lepsze. Przede wszystkim dlatego, że dopiero teraz prowadzimy naprawdę poważne rozmowy - powiedział nam jeden z przedstawicieli konsorcjum Eureko. Przyznał, że lwia część tych rozmów dotyczy kandydatur na szefa rady nadzorczej. To właśnie wcześniejsze kandydatury, w tym prof. Bohdana Wyżnikiewicza, doprowadziły do ostrego konfliktu między akcjonariuszami. Gdy prof. Wyżnikiewicz (obserwatorzy sugerują, że nie bez nacisków) zrezygnował z ubiegania się o stanowisko. MSP przedstawiło trzyosobową listę nowych kandydatów. Przedstawiciele konsorcjum stanowczo tę listę odrzucili, twierdząc m. in. że niewiele wiedzą o osobach proponowanych przez resort.

Również wczoraj obradowała rada nadzorcza PZU, która - jak oficjalnie poinformowano - zajmowała się sprawami spółki. Także w tym czasie odbywało się posiedzenie rady nadzorczej PZU Życie, gdzie przygotowywano materiały na NWZA tej firmy, które ma się odbyć 30 października. To na tym posiedzeniu rada podejmie kolejną próbę pozbycia się niepokornego szefa PZU Życie, Grzegorza Wieczerzaka, który otwarcie kontestuje posunięcia większościowego akcjonariusza firmy.