Od nowego roku zaczynasz oszczędzać? Nie będzie łatwo
Początek roku sprzyja podejmowaniu różnego rodzaju postanowień. Niestety nie zawsze udaje nam się w nich wytrwać przez dłuższy czas. Jednym z tego typu postanowień jest oszczędzanie długoterminowe, czyli na emeryturę bądź tzw. fundusz na czarną godzinę. Expander podpowiada, co zrobić, aby w 2015 roku nie porzucić oszczędnościowych zamiarów i za rok nie zaczynać od początku.
W przypadku oszczędzania podstawą sukcesu jest wyznaczenie sobie celu. Gdy opadnie bowiem pierwszy zapał, zwykle nie potrafimy zrezygnować z wydatków na nieustannie pojawiające się pokusy. Warto znaleźć więc coś, czego pragniemy na tyle mocno, aby utrzymać w nas chęć do oszczędzania przez długi czas. Dla przykładu, niech to będzie emerytura pełna podróży. Aby to osiągnąć, musimy jednak zebrać określoną kwotę. Jeśli rocznie będziemy chcieli wydać na turystykę 10 000 zł, a od czasu przejścia na emeryturę (67 lat) do zakładanego momentu śmierci (np. 90 lat) minie 23 lata, w sumie potrzebujemy na ten cel 230 000 zł.
Niestety obranie sobie celu to zwykle zbyt mało, aby wytrwać w długoterminowym oszczędzaniu. Problem polega na tym, że potrzebna kwota jest ogromna w porównaniu z tym, ile jesteśmy w stanie odkładać. Szybko dochodzimy więc do wniosku, że docelowa suma jest nieosiągalna. Aby takiego problemu uniknąć, warto stosować metodę małych kroczków i główny cel dzielić na mniejsze. Jeśli do naszej przykładowej emerytury pozostało nam np. 30 lat, to łatwo obliczyć, że powinniśmy odkładać po 7667 zł rocznie. W rzeczywistości wystarczy jednak 4700 zł, gdyż od odkładanych pieniędzy będziemy otrzymywać odsetki. Miesięcznie będzie to więc zaledwie 391 zł. Zaoszczędzenie takiej kwoty co miesiąc wydaje się znacznie bardziej realne niż końcowa kwota 230 000 zł. Trzeba jednak dodać, że odkładaną kwotę trzeba co roku powiększać o inflację, gdyż w ciągu 30 lat ceny mogą wzrosnąć nawet dwukrotnie.
Przyczyną, dla której nie udaje się nam wytrwać w długoterminowym oszczędzaniu bywają też bieżące potrzeby. Co pewien czas trzeba wymienić jakiś sprzęt RTV, AGD czy zmienić samochód. Wtedy często wydajemy pieniądze gromadzone z myślą o emeryturze, obiecując sobie, że nadpłacimy je ponownie w najbliższym czasie. Aby tego uniknąć, najlepiej podzielić oszczędności na kilka części. Dla przykładu na cele krótko-, średnio- i długookresowe. Te pierwsze służą finansowaniu takich wydatków, jak coroczne wyjazdy wakacyjne czy wydatki na święta. Średnioterminowe to koszty ponoszone raz na kilka lat, jak remont mieszkania czy wymiana auta. Długoterminowe to natomiast oszczędzanie na czas po przejściu na emeryturę czy na wsparcie dzieci wchodzących w dorosłość.
Polacy często jako przyczynę tego, że nie oszczędzają, podają brak środków. W praktyce nierzadko okazuje się jednak, że wystarczy zrobić dokładny przegląd domowego budżetu, a pieniądze zwykle się znajdą. Jak to możliwe? Po prostu przepłacamy za wiele usług, gdyż nie porównujemy ich cen. Poza tym płacimy za wiele rzeczy, których nie potrzebujemy. Dla przykładu kupujemy karnet na siłownię, na którą chodzimy raz w miesiącu. Wiele osób ponosi koszty korzystania z konta bankowego, czy wydanej do niego karty, choć są banki, które oferują je za darmo. Płacimy też wysokie rachunki np. za telewizję kablową czy internet, choć często wystarczyłby nam tańszy pakiet. Takich przykładów jest bardzo wiele. Wystarczy więc sprawdzić, na co wydajemy pieniądze, a później zastanowić się czy wszystkie te pozycje są niezbędne bądź nie mają tańszych odpowiedników.
Jarosław Sadowski
główny analityk Expander Advisors