Jak informuje Radio Olsztyn, jedna z kancelarii prawnych złożyła pozwy przeciwko Wojewódzkiemu Funduszowi Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w sprawie programu "Czyste Powietrze". Chodzi o zalegające płatności, które w skali kraju sięgają ponad miliarda złotych, należnych beneficjentom i wykonawcom programu.
"Instalatorzy stracili płynność finansową"
O sprawie zatorów płatniczych został zawiadomiony na początku października rząd.
"Miesiące gigantycznych zatorów płatniczych i narastających zaległości doprowadziły do kryzysu zaufania na niespotykaną skalę. Firmy wykonawcze, które zainwestowały swoje środki, zaufały państwu i zrealizowały inwestycje w domach beneficjentów, dziś stają w obliczu widma bankructwa. Instalatorzy stracili płynność finansową, nie mogąc regulować swoich zobowiązań."- czytamy w piśmie Związku Pracodawców Czystego Powietrza adresowanego m.in. do premiera.
Sygnatariusze podkreślili, że oczekują "konkretnych działań i przelewów na kontach".
Firmy idą do sądu walczyć o pieniądze
Radio Olsztyn cytuje mecenasa Szymona Dwórznika, którego kancelaria składa pozwy w sprawie zaległych pieniędzy dla np. montażystów pieców. Liczba zainteresowanych rośnie.
"Ta opcja sądowego rozwiązania sporu była przez nich odraczana w czasie. Bardzo nie chcieli iść na drogę sądową, często nie mając doświadczenia na gruncie sporu toczonego przed sądami. Natomiast tak naprawdę stanęli pod ścianą i zdaje się, że będą podejmować coraz częściej decyzje, żeby po prostu Fundusze pozywać w całej Polsce" - powiedział.
Zdaniem jednego z uczestników programu, który chce zachować anonimowość, nie było kontaktu z nim, ani z wykonawcą ze strony urzędu, w celu rozliczenia dotacji.
Olsztyńskie radio cytuje również Bartosza Nowickiego, prezesa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olsztynie. Jego zdaniem w przypadku jego oddziału nie ma problemów z rozliczeniami, zaś pieniądze są zabezpieczone do wypłat,
"Od momentu zaakceptowania wniosku przez naszych pracowników, do trzech dni maksymalnie, zazwyczaj to jest na drugi dzień, kiedy jest wysyłany przelew" - wskazał.