Pat w PZU

Termin wprowadzenia PZU na giełdę, tj. do końca przyszłego roku, będzie dotrzymany - zapowiedział minister skarbu Andrzej Chronowski na wczorajszej konferencji prasowej.

Termin wprowadzenia PZU na giełdę, tj. do końca przyszłego roku, będzie dotrzymany - zapowiedział minister skarbu Andrzej Chronowski na wczorajszej konferencji prasowej.

Termin wprowadzenia PZU na giełdę, tj. do końca przyszłego roku, będzie dotrzymany - zapowiedział minister skarbu Andrzej Chronowski na wczorajszej konferencji prasowej. Jego zdaniem, nie jest to termin zbyt odległy. Wartość PZU ma bowiem rosnąć wraz z czasem, a więc upływ czasu działa korzystnie, jeśli chodzi o przyszłą cenę akcji.

Minister zaprzeczył, jakoby pomiędzy resortem skarbu a największym mniejszościowym akcjonariuszem PZU, konsorcjum Eureko, trwał konflikt. Do każdego inwestora jestem nastawiony pozytywnie, chciałbym nawet, żeby konkurencja pomiędzy inwestorami była większa - stwierdził minister. Podkreślił,

Reklama

że w żadnym przypadku nie jest negatywnie nastawiony do Eureko. Ponieważ jednak ministrem jest od niedawna, potrzebował czasu, aby zapoznać się z sytuacją w PZU. To samo tyczy się uzgodnionego z poprzednim ministrem, Emilem Wąsaczem, kandydata na przewodniczącego rady nadzorczej PZU. Miał nim zostać Bohdan Wyżnikiewicz, jednak podczas ostatniego walnego zgromadzenia akcjonariuszy PZU przedstawiciele resortu skarbu przegłosowali zdjęcie punktu o wyborze przewodniczącego z porządku obrad.

Nie przekreślam kandydatury Bohdana Wyżnikiewicza. Po prostu go nie znam - wyjaśnił minister. Zaprzeczył pogłoskom, jakoby jego kandydatem na fotel przewodniczącego jest prezes PZU, Władysław Jamroży. Minister stwierdził, że nie ma własnego kandydata.

W umowie z Eureko na temat przewodniczącego zapisano, że musi to być osoba niezależna i zaakceptowana przez obie strony.

Wczoraj późnym popołudniem przedstawiciele Eureko mieli się spotkać z Andrzejem Chronowskim. Tematu rozmów nie ujawniono. Nieoficjalnie PG dowiedział się, że być może minister Chronowski zaproponuje Eureko inną metodę prywatyzacji aniżeli przeprowadzenie oferty publicznej. Jeśli utrzymana zostanie wola sprzedaży akcji w dwóch transzach w pakietach po 25 proc., to grozi, że oferta publiczna przekroczy ramy 2001 r.

Tymczasem Władysław Jamroży, w obszernym wywiadzie udzielonym naszej gazecie (pełny tekst opublikujemy w jednym z najbliższych numerów), powiedział, że zapisy umowy między skarbem państwa a mniejszościowym udziałowcem jakim jest konsorcjum Eureko, daje temu ostatniemu nieproporcjonalnie wiele uprawnień. Zapisy nie byłyby niebezpieczne, gdyby Eureko było lojalne wobec skarbu państwa i samej firmy. Zdaniem Jamrożego, podczas rozmów przed prywatyzacją, inwestor ukrył jeden ze swych celów - ochronę interesów w BIG BG. Tymczasem przedłużający się konflikt w grupie jest niebezpieczny zarówno dla firmy jak i jej klientów. Dlatego, zdaniem byłego prezesa PZU większościowy udziałowiec, czyli skarb państwa musi odzyskać swą pozycję. Sytuacja jednak, wydaje się dość patowa, zapisy umowy są tak skonstruowane, że strony mają równe prawa.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: PZU SA | minister | skarbu | Eureko | minister skarbu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »