Pekao nie chce likwidacji Kontraktów Długoterminowych

Rządowy projekt likwidacji Kontraktów Długoterminowych, które stanowią zabezpieczenie kredytów, jakie banki udzielają elektrowniom, może być bardzo trudny do przeprowadzenia. Na taki krok nie godzi się m.in. Maria Wiśniewska, prezes Pekao. Banki udzieliły pożyczek producentom energii o wartości kilkunastu miliardów złotych. Wcześniejsza spłata kredytów pozbawi ich pewnych i bezpiecznych przychodów odsetkowych.

Rządowy projekt likwidacji Kontraktów Długoterminowych, które stanowią zabezpieczenie kredytów, jakie banki udzielają elektrowniom, może być bardzo trudny do przeprowadzenia. Na taki krok nie godzi się m.in. Maria Wiśniewska, prezes Pekao. Banki udzieliły pożyczek producentom energii o wartości kilkunastu miliardów złotych. Wcześniejsza spłata kredytów pozbawi ich pewnych i bezpiecznych przychodów odsetkowych.

- KDT są gwarancją spłaty pożyczek. Kontrakty nie zostały wymyślone przez bankowców, ale zostały zaproponowane przez producentów energii, którzy w porozumieniu z właścicielem, a więc de facto z rządem polskim, dali nam takie warunki zabezpieczenia pożyczek. Banki, w dobrej wierze, te zabezpieczenia przyjęły. Jeżeli w trakcie trwania umów kredytowych łamie się reguły i nie proponuje nic w zamian, to najpierw zanim porozmawiamy o skutkach takich posunięć, stoczymy batalię o przestrzeganie prawa - zapowiedziała Maria Wiśniewska, prezes Pekao SA.

Reklama

Niechciane KDT

Pomysł rządu i Polskich Sieci Elektroenergetycznych na zniesienie KDT, według wstępnych projektów, polega na wypłaceniu rekompensaty elektrowniom za zerwanie umów z Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi. Potrzebne na to środki pochodziłyby z emisji papierów dłużnych w wysokości kilkunastu miliardów złotych. Nowe regulacje nie zmienią ceny energii, mimo że na rynku jest jej nadpodaż. Spadek cen wyrówna opłata, jaką będzie pobierała jedna ze spółek zależnych Polskich Sieci Elektroenergetycznych, aby spłacać zadłużenie z tytułu emisji obligacji. Za pozostawieniem systemu gwarantowanych KDT, oprócz banków, jest wiele elektrowni, zwłaszcza tych, które na skutek przeprowadzanych inwestycji produkują drogo. Większość z nich to jednak spółki Skarbu Państwa, co oznacza, że nie będą one przeciwstawiać się rządowemu projektowi.

- Obawiam się, że oprócz banków będą protestować inwestorzy w sprywatyzowanych już elektrowniach - uważa Roman Rewald, prawnik kancelarii Weil Gotshal & Manges. Jednak, jego zdaniem, zniesienie KDT jest potrzebne, aby uwolnić rynek energii w Polsce. Obecnie 65% energii jej producenci sprzedają Polskim Sieciom Elektroenergetycznym w ramach KDT. - Bez wolnego rynku na pewno nie rozwinie się też giełda energii - dodaje prawnik.

Duża stawka

Największy giełdowy bank udzielił kredytów wielu elektrowniom, brał udział w finansowaniu między innymi ogromnej inwestycji Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin, w którym inwestorem jest Elektrim. Jest również zaangażowany w modernizacje Elektrowni Turów i Opole. - Szacuję, że zaangażowanie Pekao w energetykę wynosi około 10% wartości ich portfela kredytowego. Oznacza to, że są one winne Pekao około 3 mld zł - ocenia Marcin Materna, analityk DM Millennium. Spłata większości tych pożyczek jest gwarantowana przez KDT. Z naszych informacji wynika, że są to kredyty bardzo bezpieczne i wysokooprocentowane. Ich wcześniejsza spłata może pogorszyć przychody odsetkowe wielu banków, co przełoży się na gorsze zyski netto. Środki, jakie pozyskają banki, będą reinwestowane - ale, zdaniem specjalistów, w instrumenty o znacznie gorszej rentowności.

- Sedno leży w tym, żeby zaproponować bankom tak samo pewny i bezpieczny produkt jak kredyty, których udzieliły one elektrowniom. Przychody odsetkowe od tych pożyczek stanowią ważny element w wynikach sektora bankowego. Są one na tyle pewne, że nie trzeba na nie praktycznie zawiązywać rezerw, stąd niechęć banków na jakiekolwiek zmiany - mówi Roman Rewald z kancelarii Weil Gotshal & Manges.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: bank | spłata | pekao
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »