Pekao rośnie razem z rynkiem

Wczoraj kurs akcji Pekao wzrósł o 4,1%, do 94 zł. Spółka zanotowała jednocześnie najwyższą na rynku wartość obrotów, która osiągnęła poziom 65,7 mln zł. Analitycy uważają, że jest to głównie wynik ogólnego ożywienia na rynkach kapitałowych na świecie oraz oczekiwania na raport kwartalny banku.

Wczoraj kurs akcji Pekao wzrósł o 4,1%, do 94 zł. Spółka zanotowała jednocześnie najwyższą na rynku wartość obrotów, która osiągnęła poziom 65,7 mln zł. Analitycy uważają, że jest to głównie wynik ogólnego ożywienia na rynkach kapitałowych na świecie oraz oczekiwania na raport kwartalny banku.

Zainteresowanie walorami Pekao można zaobserwować już od połowy zeszłego tygodnia. - Wzrost ceny akcji banku przypisałbym większemu zainteresowaniu inwestorów spółkami o dużej kapitalizacji. Decydującym czynnikiem zwyżki jest tu płynność Pekao. Jednak ostatnie wzrosty to także częściowo gra pod wyniki banku za III kwartał - uważa Andrzej Powierża, analityk z DI BRE Banku. Jego zdaniem, pokażą one, czy możliwe jest osiągnięcie przez spółkę prognozy finansowej. Jednak niepewność na rynku związana z wynikami będzie panowała do lutego przyszłego roku, kiedy bank opublikuje raport za IV kwartał.

Reklama

Zdaniem A. Powierży, akcje Pekao prawdopodobnie tradycyjnie kupują inwestorzy zagraniczni. Jednak na rynku coraz więcej mówi się o tym, że swoje pozycje na walorach dużych spółek mogą także powiększać polscy inwestorzy instytucjonalni. Analityk uważa, że Pekao będzie rosło wraz ze wzrostem rynku. Nie wyklucza, że zwyżka walorów banku może przerodzić się w dłuższy trend. Jego zdaniem, nastroje na rynku może jednak ochłodzić referendum w Irlandii, w sprawie ratyfikacji traktatu nicejskiego.

- Wzrost kursu Pekao jest związany z nadziejami inwestorów na osiągnięcie przez spółkę prognozy zysku netto. W dużej mierze ostatnie spadki lub wzrosty banku zależą od tego, czy ta wiara jest większa, czy mniejsza. Sądzę, że bank będzie się starał wykonać plan. To jednak trudne zadanie - twierdzi Grzegorz Zawada, analityk Erste Securities. Według niego, Pekao w obecnej sytuacji gospodarczej może mieć problemy ze zwiększeniem przychodów. Jednocześnie bank nie będzie miał szans na rozwiązanie części rezerw, co mogłoby zwiększyć zysk. Z drugiej strony spółka ma już znacznie ograniczone możliwości cięcia kosztów. Analityk szacuje, że w tym roku Pekao osiągnie wskaźnik kosztów do dochodów na poziomie 47%, co jest bardzo dobrym wynikiem na rynku.

Przypomnijmy, że Pekao zamierza w tym roku osiągnąć zysk netto w wysokości 1 mld zł. Część przewiduje, że wynik banku może być o około 100-200 mln zł niższy od szacunków spółki. Pekao podtrzymuje jednak prognozę. Według jego przedstawicieli, wynik po trzech kwartałach będzie zgodny z planem.

W tym roku Pekao dokonał już korekty prognozy zysku netto. Pod koniec lipca poinformował, że obniża ją do 1 mld zł z 1,4 mld zł. Powodem tej decyzji było zwiększenie rezerw wywołane pogorszeniem się kondycji finansowej firm oraz zaangażowaniem kredytowym w Stoczni Szczecińskiej.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: bank | pekao | Razem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »