"Comiesięczna pensja dla Pierwszej Damy?" - takie pytanie usłyszał na antenie Radia Zet szef kancelarii Karola Nawrockiego Zbigniew Bogucki. - Tak - odpowiedział bez wahania. Później rozwinął tę myśl.
Pensja dla Pierwszej Damy? Bogucki: Państwo polskie stać na to
- Państwo polskie w sposób poważny musi podchodzić do najważniejszych urzędów - powiedział Bogucki. Jak zauważył, Pierwsza Dama "w sposób naturalny" zarzuca swoje wcześniejsze aktywności zawodowe w związku z wyborem małżonka na urząd prezydenta RP - w przypadku Agaty Kornhauser-Dudy był to zawód nauczyciela, w przypadku Marty Nawrockiej praca w Krajowej Administracji Skarbowej. Bogucki jest zdania, że państwo polskie stać na to, aby te kwestie uregulować.
Pytany o to, czy Karol Nawrocki wystosuje prezydencki projekt ustawy w tej sprawie, odpowiada, że to nie jest kwestia projektu. - To powinna być normalność. (...) Mówimy o jednej osobie w 38-milionowym państwie.
Dopytywany o wysokość potencjalnej pensji dla Pierwszej Damy, Zbigniew Bogucki stwierdził, że "to powinny być godne zarobki".
Przy okazji poruszony został wątek medialnych doniesień o rzekomym zatrudnieniu byłej Pierwszej Damy Agaty Kornhauser-Dudy w roli doradczyni prezesa NBP Adama Glapińskiego (informację tę zdementował w rozmowie z Interią rzecznik NBP). Bogucki zauważył, że przy okazji tego typu doniesień powinno zadawać się pytania, czy dana osoba na "kompetencje, wiedze, doświadczenie" predysponujące ją do pełnienia danej funkcji, a tymczasem w polskiej debacie publicznej o tym się nie rozmawia. - Tylko jest takie "strzelanie" - stwierdził.
Niegospodarność w IPN za czasów Karola Nawrockiego? Prezydencki minister odpiera zarzuty
Podczas rozmowy na antenie Radia Zet Bogucki był też pytany o kontrolę NIK w Instytucie Pamięci Narodowej. Zdaniem NIK, IPN nieefektywnie wydatkował 47 mln zł za prezesury Karola Nawrockiego.
- To jest jeszcze pokłosie działania NIK z czasów prezesa Banasia, na szczęście z czasów minionych. Nie mam jakoś szczególnej wiary w ustalenia tego NIK-u - odparł Bogucki, według którego "mamy do czynienia raczej ze zleceniami o charakterze politycznym niż merytorycznym".
- Mamy do czynienia z rozgrywką, która jest kontynuacją brudnej kampanii wyborczej, która miała miejsce wobec prezydenta Nawrockiego, a prezydent i tak wygrał - dodał, podkreślając, że jego zdaniem Marian Banaś "zgruzował NIK" i jest to "druzgocące dla państwa polskiego". - Nie mam zaufania i trudno, żebym miał - podsumował swój stosunek do ustaleń NIK.
Padło też pytanie o zarzut dotyczący tego, że Karol Nawrocki jako szef IPN miał nie zapłacić 55 tys. zł za korzystanie z prywatnego apartamentu. - To są oceny, a nie konkretne fakty, posługiwanie się fakturami, wyliczeniami - powiedział prezydencki minister. Przywołał przy tym przykład kontroli związanych ze szpitalami tymczasowymi w czasach pandemii. - Miały tyle wspólnego z rzeczywistością, co z tym, że ja jestem cesarzem chińskim - zauważył.
Tańszy prąd, zerowy PIT dla rodzin, prace domowe w szkołach. Co z obietnicami Karola Nawrockiego?
Zbigniew Bogucki został też poproszony o informacje w sprawie realizacji obietnic Karola Nawrockiego z czasów kampanii wyborczej. Nawrocki zapowiedział m.in. plan obniżenia cen energii elektrycznej dla Polaków aż o 33 proc. w ciągu pierwszych 100 dni swojej prezydentury. - Projekt ustawy będzie w najbliższych tygodniach - zadeklarował Zbigniew Bogucki, wskazując, że horyzont czasowy 100 dni daje tutaj przestrzeń do 14 listopada.
Jak dodał, projekt ustawy dotyczący innej obietnicy prezydenta - zerowego PIT-u dla rodzin z co najmniej dwójką dzieci - jest już w Sejmie, a sam Bogucki uzupełnił w nim braki formalne wskazane przez marszałka Szymona Hołownię, w związku z czym posłowie mogą już pracować nad prezydencką inicjatywą.
Prowadzący przywołał wyliczenia, wedle których wejście tej ustawy w życie kosztowałoby ok. 16 mld zł, co byłoby poważnym obciążeniem dla finansów państwa przy obecnym deficycie. W odpowiedzi Bogucki zauważył, że "eksperci po stronie PO" już kiedyś mówili, że "nie ma pieniędzy i nie będzie" i że w budżecie nie znajdą się środki na armię czy na programy społeczne.
Jak dodał, w prezydenckim projekcie ustawy wskazane są precyzyjnie źródła finansowania zerowego PIT-u. - Pancerz finansowy, czyli to, co się rządowi rozjeżdża - wskazał, wypominając, że za czasów obecnej koalicji rządzącej "wróciły mafie VAT-owskie" (w projekcie Karola Nawrockiego mowa jest o zwiększeniu skuteczności poboru VAT i CIT jako sposobie na pokrycie kosztu nowej ulgi podatkowej).
Bogucki obiecał też, że otoczenie prezydenta będzie "stawać na głowie", żeby w horyzoncie czasowym 100 pierwszych dni prezydentury wyjść z inicjatywą przywrócenia prac domowych w szkołach. Jak stwierdził, "nawet zwolennicy PO" określają brak prac domowych jako "idiotyczne, głupie rozwiązanie".











