PKO BP wygra na fuzji BPH z Pekao?

PKO BP może w krótkim terminie skorzystać na fuzji Banku BPH z Pekao, w dłuższym - straci. Strategie muszą zrewidować pozostali gracze.

UniCredito Italiano negocjuje z HVB warunki fuzji. Rozmowy nadzoruje osobiście w Niemczech Alessandro Profumo, szef włoskiej grupy. W niedzielę warunki przejęcia HVB ma zaakceptować rada nadzorcza UCI - doniósł dziennik "La Repubblica".

Dwa lata luzu

Konsekwencją fuzji będzie połączenie w Polsce Pekao, drugiego na rynku banku, z trzecim - Bankiem BPH. Powstanie instytucja finansowa, która pozycją będzie mogła zagrozić niekwestionowanemu do tej pory liderowi - PKO BP. Obserwatorzy rynku dają największemu detaliście dwa lata na porządki. W tym czasie Pekao i Bank BPH będą skoncentrowane na wewnętrznych sprawach.

Reklama

- PKO BP powinien wykorzystać ten czas na zakończenie restrukturyzacji, wprowadzanie zintegrowanego systemu informatycznego, umocnienie pozycji w segmentach rynku, na których mu najbardziej zależy - mówi Marcin Materna, analityk Millennium DM.

Analitycy są zdania, że PKO BP jeszcze teraz ma szansę zwiększyć udział w rynku hipotecznym, kart kredytowych, ROR, małych i średnich firm, tym bardziej że najniebezpieczniejszy obecnie konkurent Banku BPH, który ma największe wzrosty w tych rynkach, może zostać wyłączony z walki o klientów.

W dłuższej perspektywie fuzja Pekao z Bankiem BPH, jest złą wiadomością dla PKO BP. Powstanie konkurent mający sieć placówek i bankomatów większą od czołowego detalisty, z bardzo mocną pozycją we wszystkich segmentach. Klienci stracą argument, że do PKO jest najbliżej - zauważa Robert Sobieraj, analityk Erste. Jego zdaniem, PKO BP też powinno pomyśleć o restrukturyzacji zatrudnienia. Na to jednak przed zakończeniem wdrażania IT (najwcześniej koniec 2006 r.) nie ma szans.

Bez wyboru

Niektórzy nie mają złudzeń. - Jesienią mamy wybory, po których zmienią się zapewne władze w PKO BP. Te będą musiały zapoznać się ze strategią oraz przyjąć kierunek rozwoju, a to potrwa. W tym samym czasie drugi i trzeci bank będą dokonywać fuzji. Koncentracja czołówki na wewnętrznych problemach daje olbrzymie pole pozostałym bankom z pierwszej dziesiątki na odebranie największym części klientów detalicznych i korporacyjnych oraz zwiększenie udziału w poszczególnych rynkach aż do wymarzonych 10 proc. - ocenia Dariusz Górski, analityk DB Securities.

To właśnie chęć zwiększenia udziału do 10 proc. deklarują banki spoza pierwszej trójki. - Udziały w rynku ING BSK, BZ WBK, Millennium czy innych banków z czołówki sięgają 4-5 proc. Nie wierzę, by udało się je podwoić fundamentalnie, i to w czasie, gdy Pekao i Bank BPH będą dokonywać fuzji. Jedyną szansę realizacji planów widzę właśnie w fuzjach. Tym bardziej że wkrótce po połączeniu należy oczekiwać wojny cenowej między dwoma największymi bankami, a ta uderzy głównie w średnie banki - uważa Robert Sobieraj.

Beata Tomaszkiewicz

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: PKO BP SA | bank | pekao | Strategie | Bank BPH
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »