Płacenie kartą jest wygodne, ale może być kosztowne, zwłaszcza za granicą
Wypłacanie pieniędzy z bankomatów i przewalutowanie - te dwie rzeczy mogą dać się we znaki osobom wyjeżdżającym na zagraniczny urlop.
Nie bez przyczyny na wakacjach poza granicami kraju kart płatniczych używa tylko 34 proc. Polaków, podczas gdy w przypadku osób spędzających wczasy w Polsce ten odsetek sięga 61 proc. Mówimy, jak mądrze korzystać z płatności bezgotówkowych i nie przepłacać.
- Na zagraniczny wyjazd dobrze zaopatrzyć się w kartę walutową. W Polsce kupmy po atrakcyjnym kursie walutę kraju, do którego wyjeżdżamy, np. euro czy dolary. Wówczas będziemy mogli płacić za granicą bez kosztownego przewalutowania - stwierdza w rozmowie z serwisem infoWire.pl Robert Łaniewski, prezes zarządu Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego. Brak karty walutowej oznacza płatności droższe o mniej więcej 5-6 proc.
Za granicą mogą się zdarzyć przeróżne sytuacje, również taka, że nasza karta nie zostanie zaakceptowana. Dlatego zawsze bierzmy ze sobą dwie karty - kredytową i debetową - różnych systemów płatniczych.
Pamiętajmy też, że o ile w Polsce wypłacanie z bankomatów jest bezpłatne, o tyle za granicą już za to zapłacimy. Podobnie ma się sprawa z płatnościami kartą w sklepach, w których często jest pobierana prowizja.
- Kiedy używamy karty za granicą, powinniśmy przestrzegać takich samych zasad bezpieczeństwa jak w Polsce: Nie trzymajmy kartki z zapisanym PIN-em w portfelu. Jeśli płacimy w restauracji, to nigdy nie oddawajmy karty kelnerowi. Poza tym najlepiej, jakby wszelkie transakcje były potwierdzane PIN-em - zaznacza ekspert.
Przed wyjazdem na urlop za granicę zawsze sprawdźmy, jakie środki płatnicze są w danym kraju akceptowane, czy transakcje bezgotówkowe kartami są rozpowszechnione i jak wygląda nasycenie terminalami. Co ważne, o podróży warto poinformować bank. Wtedy płatności w obcej walucie na pewno nie zostaną zablokowane przez dział bezpieczeństwa.