Na początku sierpnia w Igrane w żupanii splicko-dalmatyńskiej doszło do tragedii, w którą zamieszanych jest dwóch Polaków - ojciec i syn. Mężczyźni zorganizowali w nocy głośną i suto zakrapianą imprezę, co doprowadziło do sprzeczki z sąsiadką.
Pijani Polacy przynoszą nam wstyd w Chorwacji
Jak podawała "Slobodna Dalmacija" między Polakami a Chorwatką miało dojść do szarpaniny. W obronie kobiety stanął jej 67-letni brat. W pewnej chwili źle się poczuł. Upadł, a następnie zmarł. Polacy usłyszeli zarzuty spowodowania śmierci.
Dwa tygodnie później czterech pijanych obywateli Polski zrobiło burdę w restauracji w Klenovicy. Jeden z nich miał siekierę. Także w połowie sierpnia dwaj pijani Polacy ukradli furgonetkę przedsiębiorcy z Rijeki. Ich pijacki rajd zakończył się w witrynie sklepu w Školjić.
Wybryków pijanych Polaków w Chorwacji w tym sezonie było więcej. Przy czym problemy nad Adriatykiem stwarzają także pijani turyści z innych krajów - nie tylko z Polski. Zakazy spożywania alkoholu w miejscach publicznych nie są respektowane, a wysokie kary za ich złamanie nie odstraszają.
Burmistrz Splitu chce wprowadzić częściową prohibicję
Kłopotliwi goście mocno dają się ze znaki mieszkańcom kurortów, a ci domagają się od władz rozwiązania problemu. Niektórzy samorządowcy widzą go we wprowadzeniu częściowej prohibicji.
Burmistrz Splitu, Tomislav Šuta zaproponował rozwiązanie, które funkcjonuje w wielu polskich miastach. Chce, aby gminy otrzymały możliwość decydowania, w jakich godzinach można sprzedawać alkohol.
Częściowy zakaz sprzedaży alkoholu w Chorwacji. Od kiedy?
W odpowiedzi na apel samorządowca Ministerstwo Gospodarki przekazało, że rozważa wprowadzenie zakazu sprzedaży chłodzonych napojów alkoholowych w sklepach i kioskach w godzinach wieczornych. Taki przepis miałby wejść w życie w przyszłym sezonie, a gminy otrzymałyby pewną dowolność w jego stosowaniu.
"Naszym celem jest danie miastom i gminom prawa do samodzielnego decydowania, ale z jasnymi przepisami prawnymi. W opracowywaniu prawa będą uczestniczyć burmistrzowie i wójtowie" - cytuje odpowiedź ministerstwa serwis klikni.hr. Nowy zakaz objąłby więc głównie piwa. Zdaniem Šuty takie prawo będzie niewystarczające.
"Uważam, że w samym centrum miasta Rada Miasta powinna móc decydować o godzinach sprzedaży napojów alkoholowych. [...] Chciałbym, aby sam minister przyjechał i zobaczył, jak to wszystko wygląda. Nie widziałem, aby odrzucał naszą propozycję, widzę tylko, że trwa dyskusja, co jest godne pochwały" - stwierdził w rozmowie z dnevnik.hr burmistrz Splitu.