Podział działki bez dodatkowych kosztów. Oto jak uniknąć opłaty adiacenckiej
Podział działki może znacząco zwiększyć jej wartość, ale jednocześnie wiązać się z koniecznością uiszczenia opłaty adiacenckiej. Ta dodatkowa danina może zaskoczyć niejednego właściciela nieruchomości. Przedstawiamy, w jakich sytuacjach można uniknąć tego obciążenia i jakie przepisy to regulują.
Uniknięcie opłaty adiacenckiej podczas podziału nieruchomości wymaga przede wszystkim dogłębnego zrozumienia przepisów regulujących jej naliczanie. Zgodnie z Ustawą o gospodarce nieruchomościami, gmina może nałożyć tę opłatę tylko wtedy, gdy w dniu uprawomocnienia się decyzji o podziale obowiązywała uchwała rady gminy określająca stawkę procentową opłaty adiacenckiej, nieprzekraczającą 30 proc. różnicy wartości nieruchomości przed i po podziale. Oznacza to, że jeśli taka uchwała nie istniała lub nie była w mocy w momencie podziału, gmina nie ma podstaw prawnych do żądania pieniędzy.
Jeśli jednak uchwała rady gminy była obowiązująca, istnieje możliwość uniknięcia opłaty poprzez wykazanie, że podział nie spowodował wzrostu wartości nieruchomości. W praktyce polega to na zleceniu niezależnemu rzeczoznawcy majątkowemu sporządzenia operatu szacunkowego, który potwierdzi brak wzrostu wartości po podziale. Jeżeli taki dokument zostanie przedłożony, a gmina nie przedstawi przeciwnych dowodów, nie ma podstaw do nałożenia opłaty adiacenckiej.
Kolejnym istotnym aspektem jest termin, w jakim gmina może wszcząć postępowanie w sprawie ustalenia obowiązku opłaty. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, ma na to trzy lata od dnia, w którym decyzja o podziale nieruchomości stała się ostateczna. Jeśli w tym czasie gmina nie podejmie odpowiednich działań, obowiązek uiszczenia opłaty wygasa. Świadomość tych terminów jest kluczowa dla właściciela, ponieważ może uchronić go przed nieoczekiwanym obciążeniem finansowym i pozwolić na skuteczne planowanie przyszłych działań związanych z nieruchomością.
Przeczytaj też: Jak uniknąć podatku od sprzedaży nieruchomości? Nie zawsze trzeba go płacić
Opłata adiacencka to danina na rzecz gminy, którą może zostać obciążony właściciel nieruchomości w określonych sytuacjach. Jej naliczanie reguluje Ustawa o gospodarce nieruchomościami, a dotyczy głównie przypadków, gdy wartość nieruchomości wzrasta z powodu działań takich jak podział działki, scalenie czy budowa infrastruktury technicznej z udziałem środków publicznych. Do zapłaty zobowiązany jest właściciel lub użytkownik wieczysty nieruchomości, który skorzystał na wzroście jej wartości.
Opłata jest naliczana na podstawie decyzji wójta, burmistrza lub prezydenta miasta, a jej wysokość określa się procentowo w stosunku do wzrostu wartości nieruchomości. Maksymalne stawki procentowe są ustalone w ustawie i mogą wynosić do 50 proc. lub 75 proc. w zależności od sytuacji. W praktyce oznacza to, że właściciel może być zobowiązany do zapłaty znacznej kwoty, jeśli jego nieruchomość zyskała na wartości.
Uniknięcie opłaty adiacenckiej jest możliwe, ale wymaga świadomego działania i dobrej znajomości obowiązujących przepisów. Po pierwsze, jeśli gmina nie przyjęła uchwały określającej wysokość stawki opłaty, nie ma podstaw prawnych do jej naliczenia. Po drugie, wkład finansowy właściciela w budowę infrastruktury technicznej, takiej jak drogi czy sieci wodociągowe, może zostać zaliczony na poczet opłaty lub całkowicie ją zredukować. Istnieje także inna możliwość: jeżeli w wyniku podziału część nieruchomości zostanie przeznaczona na cele publiczne, na przykład pod budowę drogi, gmina może zrezygnować z naliczania opłaty lub znacząco ją obniżyć. W takich przypadkach warto podjąć rozmowy z władzami gminy, aby wynegocjować korzystne warunki rozliczenia.
Przeczytaj też:
Ile kosztuje działka budowlana? Ceny tylko w zasięgu bogaczy
Podział spadku po rodzicach: Kto ma do niego prawo?
Liście na chodniku mogą kosztować cię 500 zł. Strażnicy wystawią mandat