Polacy korzystają z promocji na stacjach benzynowych. Paliwa będą drożeć?

Wzrost ceny ropy na światowych rynkach neutralizuje mocny złoty. Ceny paliw pozostają stabilne, ale Polacy na stacjach benzynowych płacą realnie nieco mniej niż jeszcze kilka tygodni temu. To zasługa wakacyjnych promocji, które są oferowane przez wiele sieci.

- Ceny paliw są stabilne, choć w przyszłym tygodniu możliwe są niewielkie korekty w górę - ocenili w piątek analitycy portalu e-petrol.pl. Dodali, że na razie nie widać efektów drożejącej ropy, bo negatywne skutki zmian na giełdach naftowych łagodzi umocnienie złotego do dolara.

"Tydzień kończymy podwyżkami hurtowych cen benzyny i oleju napędowego. Jednocześnie podkreślamy, że zmiany notowane w ciągu tygodnia na rynku hurtowym nie znalazły przełożenia na rynek detaliczny" - zauważają także analitycy Biura Reflex.

"Z naszego najnowszego monitoringu wynika, że średni poziom cen na stacjach jest nieznacznie niższy niż przed tygodniem, a ewentualne podwyżki możemy obserwować w kolejnych dniach. Podwyżki do 10 groszy na litrze mogą objąć zarówno benzyny jak i olej napędowy" - prognozuje Urszula Cieślak, ekspertka biura Reflex.

Reklama

Polacy chętnie korzystają z promocji na stacjach paliw

Według analityków portalu e-petrol.pl, w pierwszej części tegorocznego sezonu letnich wyjazdów ceny paliw na stacjach praktycznie się nie zmieniają. "Duża część kierowców korzysta jednak z wakacyjnych rabatów oferowanych przez większość dużych sieci, dzięki czemu realne koszty tankowania są niższe niż jeszcze kilka tygodni temu" - wskazali.

Eksperci dodali jednak, że w ostatnich dniach lipca na detalicznym rynku paliw spodziewają się niewielkich zwyżkowych korekt. "Przewidywane przedziały dla poszczególnych gatunków paliw wyglądają następująco: 6,47-6,59 zł/l dla benzyny 95-oktanowej, dla oleju napędowego 6,26-6,38 zł/l a dla autogazu 2,79-2,85 zł/l" - poinformowali.

W komentarzu wyjaśniono, że w mijającym tygodniu na hurtowym rynku paliw obserwowano wzrost cen benzyn i nieznaczne wahania notowań oleju napędowego. "Metr sześcienny 95-oktanowej benzyny w oficjalnych cennikach krajowych producentów wyceniany jest dzisiaj średnio na 5210,20 zł i jest to cena o 90 zł wyższa niż w poprzedni piątek" - wskazali analitycy e-petrol.pl. Dodali, że diesel w tym okresie też podrożał, "ale skala zmiany jest dużo mniejsza". "Na przestrzeni tygodnia hurtowe notowania oleju napędowego wzrosły o 10,60 zł i średnio to paliwo w rafineriach jest aktualnie wyceniane na 5042,40 zł/metr sześc. - podał portal.

Według analityków, w detalu kierunek zmian w ostatnich dniach był odwrotny od tego notowanego w hurcie. "Na stacjach potaniała 95-oktanowa benzyna, która po 2-groszowej obniżce kosztuje średnio 6,49 zł/l. Diesel podrożał o 3 gr i średnia ogólnopolska cena tego paliwa w tym tygodniu to 6,29 zł/l - wynika z danych portalu. Wskazano też, że systematycznie tanieje autogaz, który jest najtańszy od początku marca ubiegłego roku. "Litr LPG na stacjach, po obniżce o 2 gr, kosztuje średnio 2,81 zł" - wyliczono.

Mocny złoty neutralizuje wzrost cen ropy

W ocenie analityków e-petrol.pl "stabilizacja" to określenie, które najlepiej oddaje to, co od początku wakacji dzieje się na rynku paliw w Polsce. "Wahania cen, zarówno w hurcie, jak i na stacjach, są niewielkie. Na razie nie widać efektów drożejącej ropy, bo negatywne skutki zmian na giełdach naftowych łagodzi umocnienie złotówki w relacji do amerykańskiego dolara" - stwierdzili eksperci.

Zwrócili też uwagę, że w mijającym tygodniu ceny ropy Brent "ocierały się" o poziom 80 dol. za baryłkę. Zaznaczono, że ostatecznie dzienne zamknięcia notowań nie przebijały tej granicy. "Wydaje się jednak, że pojawiło się kilka argumentów za zwyżką cen na rynku międzynarodowym, a to może spowodować utrwalenie się wyższych cen surowca w kolejnych tygodniach" - prognozują analitycy.

Ich zdaniem w początkach tygodnia nadzieją na obniżkę mogła być wprawdzie informacja o uruchomieniu produkcji w Libii po chwilowym zawieszeniu spowodowanym wewnętrznymi problemami kraju. Kolejne dni jednak przynosiły szereg doniesień mogących sugerować zwyżkę cen.

Czy ropa będzie drożeć? Ograniczenie wydobycia może spowodować wzrost cen

"Jednym z czynników jest spadek poziomu eksportu z Arabii Saudyjskiej - obniżył się on w maju do najniższego poziomu od 19 miesięcy, co wynika z poniedziałkowych danych Joint Organizations Data Initiative (JODI) - podali analitycy. "Warto zauważyć, że Saudowie realizują program obniżek produkcji o 1 mln baryłek. Analogiczny ruch podjęli także Rosjanie produkujący o pół mln baryłek mniej" - wskazali.

W ocenie ekspertów portalu wiadomością mogącą stymulować zwyżki jest także zapowiedź rządu USA, że w sierpniu wydobycie ropy łupkowej w kraju zacznie spadać. "Jak podała agencja Bloomberga, w połączeniu z cięciami w ramach OPEC+ sytuacja doprowadzi do niedoborów na rynku ropy" - zauważono w komentarzu. Dodano, że dla cen ponadto wsparciem może być zapowiedź władz chińskich dotycząca wdrożenia polityki "przywrócenia i rozszerzenia" konsumpcji, "co może przyspieszyć poprawę popytu ze strony azjatyckiego giganta w drugiej połowie roku" - prognozują analitycy.

***

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: paliwa | ceny paliw | stacje benzynowe | ropa naftowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »