W niedzielę, 26 października przez Dolny Śląsk przetoczyła się śnieżyca. Biały puch przysypał drogi m.in. w rejonie Szklarskiej Poręby oraz Jakuszyc, paraliżując ruch. W mediach społecznościowych pojawiły się filmy i zdjęcia, na których widać samochody próbujące przejechać przez zaśnieżoną trasę, a wiele osób w komentarzach zastanawiało się, czy kierowcy zmienili opony.
Atak zimy. Za jazdę na letnich oponach policja może wystawić mandat
W Polsce prawo nie nakazuje wymiany ogumienia z letniego na zimowe, ale według ekspertów powinno się to robić, kiedy temperatura spada poniżej 7 st. C. Jednak coraz cieplejsze jesienie i zimy sprawiają, że wielu kierowców odwleka ten moment do pierwszego ataku zimy, a część w ogóle nie zmienia opon.
Teoretycznie mają do tego prawo. Problem pojawia się w momencie, gdy w trakcie jazdy nagle zmienia się pogoda - np. wystąpiła taka śnieżyca, jak ta na Dolnym Śląsku. Jeżeli w takiej sytuacji kierowcę zatrzyma policja, grozi mu mandat.
Drogówka może powołać się na art. 97 Kodeksu wykroczeń, który przewiduje karę grzywny do 3000 zł lub naganę za naruszenie przepisów dotyczących bezpieczeństwa na drodze.
W praktyce funkcjonariusze często stosują również art. 66 ustawy Prawo o ruchu drogowym. Zgodnie z nim pojazd uczestniczący w ruchu powinien być tak zbudowany i utrzymany, by nie zagrażał bezpieczeństwu osób nim jadących ani innych uczestników ruchu. Na tej podstawie można otrzymać mandat nie tylko za zużyte opony, ale także np. za oszronione szyby lub niesprawne światła.
Brak zimowych opon. Ubezpieczyciel nie wypłaci odszkodowania
Brak zimowych opon może mieć także skutki finansowe w razie kolizji lub wypadku. Choć przepisy nie wymagają ich stosowania, ubezpieczyciel może uznać, że kierowca przyczynił się do powstania szkody poprzez niewłaściwe przygotowanie pojazdu do warunków pogodowych. W takiej sytuacji firma ubezpieczeniowa może odmówić wypłaty odszkodowania z polisy autocasco (AC).
W skrajnych przypadkach, gdy w zdarzeniu ktoś odniesie obrażenia, kierowca zostanie pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Grozi mu wówczas ograniczenie wolności lub odsiadka.











