Polacy ulokowali 130 mld zł

Wartość oszczędności gospodarstw domowych w Polsce wzrosła w ciągu minionego roku o +23,1% przekraczając w grudniu poziom 580 mld PLN. Oszczędności Polaków, włączając w to środki zgromadzone przez ponad 12,5 mln osób w otwartych funduszach emerytalnych stanowiły w końcu minionego roku 56,6% Produktu Krajowego Brutto.

Na przestrzeni minionych 10 lat dynamika wzrostu oszczędności wyraźnie przewyższała wzrost PKB, dzięki czemu wskaźnik ów uległ podwojeniu - w 1996 roku oszczędności stanowiły zaledwie 25% PKB. Warto przy tym pamiętać, że w krajach Europy zachodniej oszczędności zdecydowanie przekraczają wartość wypracowanego w nich Produktu Krajowego Brutto. Oznacza to, ze pomimo wysokiej dynamiki (na przestrzeni 10 lat oszczędności Polaków wzrosły 5,5 krotnie) nadal możemy się spodziewać ich wzrostu w miarę dalszego bogacenia się społeczeństwa. Wydaje się więc, że bardziej zasadnym powinno być pytanie nie o to czy, ale o to kiedy wartość naszych oszczędności przekroczy 1 bln PLN.

Reklama

Jednym z ważniejszych, obok nowych wpłat, czynników mających coraz większy wpływ na wartość oszczędności jest koniunktura na rynku akcji. Dzieje się tak dzięki konwersji, z jaką mieliśmy do czynienia od momentu wprowadzenia podatku od zysków kapitałowych (tzw. podatek Belki). Według naszych szacunków Polacy ulokowali w akcjach około 130 mld PLN, czyli 1/5 oszczędności. Największą ich część stanowiły samodzielne inwestycje na giełdzie oraz pośrednia obecność na rynku akcji dzięki funduszom i inwestycyjnym.

OFE

Tylko kilka mld PLN mniej ulokowaliśmy na giełdzie za pośrednictwem otwartych funduszy emerytalnych, a obecności na rynku akcji dopełniają inwestycje poczynione za pośrednictwem ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych, które podliczyliśmy na 4,5 mld PLN. W związku z tym, niezależnie od nowych wpłat, co piąta złotówka naszych oszczędności nabierała większej wartości dzięki giełdowej hossie. Wzrost podstawowych indeksów na warszawskim parkiecie w 4 kwartale roku wyniósł kilkanaście procent (WIG wzrósł o +14,4%)

W takiej sytuacji najwyższą dynamikę wykazują te grupy instrumentów, dzięki którym możemy inwestować na giełdzie. Na przestrzeni 4 kwartału nasze oszczędności wzrosły o +7,4%. Tymczasem bezpośrednie inwestycje w akcje zyskały na wartości +17,8%. Niewiele mniej, bo o +17%, rosły środki ulokowane w jednostki i certyfikaty emitowane przez fundusze inwestycyjne. Udział tych ostatnich w ogóle oszczędności wzrósł do 12,5% co sprawia, że fundusze inwestycyjne są obecnie trzecią pod względem ważności grupą instrumentów.

Pod względem wartości wyprzedzają je aktywa zgromadzone w funduszach emerytalnych, które niezależnie od bieżących wpłat z ZUS również dzięki swojej polityce zyskują przy giełdowej hossie. Według stanu na koniec grudnia w OFE ulokowaliśmy co piątą złotówkę naszych oszczędności, a dynamika ich aktywów w 4 kwartale przekroczyła +10%. W podobnym tempie rosły środki zgromadzone w ubezpieczeniowych funduszach kapitałowych, stanowiących niespełna 5% oszczędności.

Zdecydowanie niższe tempo obserwujemy w przypadku pozostałych grup, nie mających nic wspólnego z rynkiem akcji.

Obligacje

Po raz kolejny zmalała wartość środków ulokowanych przez osoby fizyczne w papierach dłużnych emitowanych przez Skarb Państwa. Tym razem w ciągu 3 miesięcy kategoria ta straciła na wartości -4,5%, a spadek środków ulokowanych bezpośrednio w bonach i obligacjach skarbowych na przestrzeni roku wyniósł -31,2%.

To jedyna kategoria tracąca na wartości. Trzeba jednak pamiętać o tym, ze obligacje nadal odgrywają dla naszych oszczędności istotną rolę dzięki znacznym inwestycjom pośrednim, czynionym za pośrednictwem instytucji wspólnego inwestowania.

Ostatni kwartał roku przyniósł ponowny spadek udziału największej z grup - depozytów bankowych. Środki ulokowane w bankach, mimo dodatniej dynamiki (+3,2%) stanowiły w grudniu tylko 41,1% naszych oszczędności. Na przestrzeni całego roku złotowe i walutowe depozyty zachowały się dość podobnie: 8-procentowa dynamika spowodowała spadek ich udziału w strukturze oszczędności.

Mimo tego, że w walce o nasze oszczędności banki stawiane są na straconej pozycji, ostatnie kilkanaście miesięcy pokazuje, że łatwo się nie poddadzą. Służą temu między innymi zamknięte systemy dystrybucji alternatywnych produktów, które "chronią" środki zgromadzone w ramach grup finansowych. Nawet wówczas, gdy mamy do czynienia z wprowadzaniem do sieci sprzedaży produktów oferowanych przez firmę ubezpieczeniową lub TFI z własnej grupy, również wtedy tempo wprowadzania alternatywnych produktów ma bardziej charakter administracyjny niż rynkowy.

Trzeba jednak przyznać, że niektóre z banków robią znacznie więcej niż ograniczanie dostępu do zgromadzonych aktywów. Świadczyć mogą o tym modyfikacje w podstawowej ofercie np. konta oszczędnościowe zamiast tradycyjnych depozytów, czy włączanie do oferty banków produktów strukturyzowanych.

Tomasz Publicewicz

Analizy OnLine
Dowiedz się więcej na temat: środki | oszczędności Polaków | oszczędności
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »