Policzono, ile Polak musi pracować na iPhone'a. Jest poprawa, ale wciąż długo
W tym tygodniu swoją premierę miał iPhone 15. Analitycy z Picodi policzyli, ile średnio zajęłoby Polakowi uzbieranie na flagowy model smartfonu od Apple i jak wypadamy na tle innych państw. Daleko nam do czołówki listy, jednak nie jesteśmy na szarym końcu.
W swoim zestawieniu Picodi uwzględnił kwotę iPhone'a 15 Pro (128 GB), który w polskich sklepach kosztuje 5999 zł. Wobec innych krajów przyjęto koszt 999 dolarów. Jednocześnie porównano cenę smartfona ze średnim wynagrodzeniem, jakie obowiązuje w danym państwie. W Polsce przyjęto kwotę 7481 zł brutto (blisko 5249 zł netto), jakie Główny Urząd Statystyczny zaraportował w lipcu (dokładny odczyt wyniósł 7485,12 zł brutto).
Przyjmując taki sposób wyliczenia, z działania wyszło, że przeciętnie w Polsce na nowego iPhone'a należy pracować 23,2 dni. Pod warunkiem, że z wypłaty na ten cel odkłada się wszystkie pieniądze. Daje to 32 miejsce w rankingu. Jednocześnie porównując ten wynik z podobnym raportem za poprzedni rok, wynika z niego, że omawiany okres skrócił się w 12 miesięcy o 4,4 dnia.
Wpływ na to może mieć fakt, że tegoroczny flagowy model smartfona od Apple jest tańszy o 500 zł niż premierowy model sprzed roku, natomiast sam wskaźnik przeciętnego wynagrodzenia napędzany jest przez ciągle wysoką inflację. Należy także pamiętać, że stworzenie takiego raportu ma jedynie cel poglądowy. Jednocześnie "średnia krajowa" w Polsce nie dotyczy wszystkich pracowników, ponieważ GUS oblicza ją na podstawie danych z przedsiębiorstw zatrudniających co najmniej 9 osób.
Patrząc jednak na inne kraje, to najkrócej na nowy telefon musieliby pracować Szwajcarzy oraz Amerykanie. Zgodnie z raportem, mowa tu kolejno o 4,2 i 5,3 dni. Podium zamykają Australijczycy (6,3 dnia), natomiast tuż za nim znaleźli się Luksemburczycy i Singapurczycy - 6,5 i 6,7 dnia pracy.
Patrząc natomiast na naszych sąsiadów, to w najlepszej sytuacji znaleźli się Niemcy. W ich przypadku koszt nowego iPhone'a równa się przeciętnie 9,5 dnia pracy. Wyższe i zbliżone do nas wyniki dotyczą natomiast Czechów (18,2) oraz Litwinów (21,1), którzy znaleźli się tuż przed Polakami. Natomiast trzy miejsca za nami znaleźli się Słowacy, ze średnią 25,2 dnia.
Ostatnie miejsca przypadły taki państwom jak Indie, Brazylia, Filipiny i Turcja. W drugim co do zaludnienia kraju na świecie przeciętny czas do odłożenia na pieniędzy na iPhone'a zajmuje blisko 56 dni. Brazylijczycy na ten sam cel muszą pracować 66,6 dni, Filipińczycy 79,5, natomiast Turcy ponad 123 dni. Te same narody zamykały listę w ubiegłym roku, jednak ze znacznie wyższymi wynikami.
Nowy, flagowy produkt najbardziej wartościowej spółki na świecie został przedstawiony w czasie targów Wonderlust, 12 września. Patrząc na ceny akcji Apple, inwestorzy spodziewali się czegoś innego po amerykańskim gigancie.
Tego samego dnia, notowania spółki rozpoczęły sesję na Wall Street z wyceną sięgającą 179,56 dol. za walor. Nie był to najwyższy wskaźnik w historii firmy, bo ten był odnotowany 31 lipca br., kiedy to opublikowano raport finansowy za pierwsze półrocze 2023 r., co akcjonariusze przyjęli z aprobatą. Wówczas za jedną akcję należało zapłacić 196,45 dol., co dawało spółce kapitalizację przekraczającą 3 biliony dolarów.
Natomiast po premierze najnowszego iPhone'a kurs zaczął pikować. Wtorkowa sesja na nowojorskiej giełdzie zakończyła się stratą na poziomie -1,8 proc. - cena spadła do 176,35 dol. W środę akcje nadal traciły. Ok. godz. 17 dzienny wynik wynosił -0,25 proc., co dawało wycenę na poziomie 174,9 dol. za walor.